Spotkanie w Legionowie będzie dla piłkarzy ręcznych Azotów ostatnim sprawdzianem przed sobotnią potyczką w Pucharze EHF z silnym duńskim zespołem TTH Holstebro. Dzisiejszy rywal nie powinien sprawić podopiecznym trenera Daniela Waszkiewicza większych problemów. KPR w tym sezonie wygrał tylko dwa mecze, w tym jeden po serii rzutów karnych. We własnej hali Legionowo pokonało Piotrkowianina Piotrków Trybunalski (23:23 i 4:3 w rzutach karnych), natomiast przed miesiącem na wyjeździe Spójnię Gdynia (34:31).
Z rywalami z ligowej czołówki KPR wysoko przegrywa. W poprzedniej kolejce różnicą aż 14 bramek z Górnikiem Zabrze (18:32). – Jest to jednak zespół nieobliczalny. Mają wąską ławkę, ale jeśli dobrze wejdą w mecz, to będzie ciężko. Musimy być skoncentrowani od pierwszych minut. Jesteśmy jednak zespołem lepszym, nie tylko na papierze – twierdzi Wojciech Gumiński, który w lecie przyszedł do Azotów właśnie z klubu z Legionowa.
- Mamy szpital w zespole. Ciężko się gra bez podstawowych graczy. To się przekłada na większe obciążenia na treningach w meczach. To wychodzi w trakcie gry. Przed meczem z Azotami musimy skupić się na wypoczynku, żeby podejść do niego na sto procent i spróbować wygrać - przyznaje Michał Grabowski, skrzydłowy drużyny z Legionowa. W meczu z Górnikiem Zabrze KPR wystawił 13-osobowy skład, z trzema bramkarzami. Najwięcej bramek, sześć, rzucił rozgrywający Kacper Adamski.
W Legionowie w poprzednim sezonie występował również Tomasz Kasprzak. W sobotnim meczu ze Spójnią Gdynia 31-letni obrotowy rzucił dwie bramki, a Azoty wygrały aż 40:25. Było to najwyższe zwycięstwo puławian w tym sezonie.
– W tym meczu było już trochę założeń pod kątem meczu pucharowego. W środę zagramy jeszcze w Legionowie, a potem skupiamy się już na spotkaniu z Duńczykami – mówi Patryk Kuchczyński, który w sobotę rzucił osiem bramek i był to jego najlepszy występ w barwach puławskiej drużyny. - Przed nami trudny okres, praktycznie przez miesiąc będziemy grali co trzy dni. Zasmakowaliśmy już takiej gry, więc będziemy dobrze przygotowani – kończy zawodnik Azotów.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?