Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Azoty Puławy odpowiedziały na oskarżenia Larsa Walthera

Karol Kurzępa
Karol Kurzępa
Na zdjęciu Marcin Kurowski, dyrektor sportowy Azotów Puławy
Na zdjęciu Marcin Kurowski, dyrektor sportowy Azotów Puławy fot. Wojciech Szubartowski
Od kilku dni Lars Walther nie jest już trenerem piłkarzy ręcznych Azotów Puławy. W specjalnym oświadczeniu duński szkoleniowiec opisał, jak zwolnienie z pracy wyglądało z jego perspektywy i zapowiedział pozew sądowy przeciwko puławskiemu klubowi. Przedstawiciele Azotów zareagowali na stanowisko byłego trenera, przedstawiając swoją wersję wydarzeń.

Walther nie szczędził wobec byłego pracodawcy słów krytyki i żalu. Więcej na ten temat można przeczytać TUTAJ. Opublikowana 31 marca odpowiedź klubu na zarzuty Duńczyka jest następująca:

"Trener Lars Walther w swoim oświadczeniu pominął i bardzo niesprawiedliwie ocenił decyzje i działania klubu w okresie swojej choroby.
Klub, podejmując decyzję o rozwiązaniu umowy, nie chciał dodatkowo przenosić relacji z trenerem na forum publiczne, dlatego ograniczył się jedynie do krótkiego komunikatu. Jednak po opublikowaniu oświadczenia pana Larsa Walthera, klub musi zareagować na nieobiektywne wypowiedzi.
Mając na uwadze sytuację drużyny, stan pandemii w Polsce i stan zdrowia pana Larsa Walthera, klub proponował polubowne skrócenie umowy w celu umożliwienia mu kontynuowania leczenia i rehabilitacji w ojczystym kraju. Pan Lars Walther odmówił jednak prowadzenia rozmów w sprawie ugodowego rozwiązania. Wszystkie informacje w tej sprawie były przekazywane jego menadżerowi lub bezpośrednio trenerowi.
W czasie choroby pana Larsa Walthera do opieki nad trenerem został oddelegowany dyrektor sportowy Marcin Kurowski, który został upoważniony do udzielania mu wszelkiej pomocy, w każdej sprawie. W czasie, gdy okazało się, że niezbędna jest hospitalizacja, a jest problem z przyjęciem chorego do szpitala – udało się ustalić klubowi takie miejsce w jednej z lubelskich placówek. Marcin Kurowski kontaktował się z panią doktor, która opiekowała się Larsem Waltherem w czasie jego leczenia w Puławach w sprawie znalezienia miejsca w szpitalu, sam proponował zawiezienie trenera do Lublina oraz przywiezienie go do Puław po wypisaniu ze szpitala, ale pan Lars Walther odmówił i ostatecznie przyjął inną propozycję.
Pan Lars Walther upoważnił Marcina Kurowskiego do otrzymywania informacji o swoim stanie zdrowia. W oparciu o to upoważnienie dyrektor wielokrotnie rozmawiał z lekarzem, na oddziale którego przebywał trener i klub miał wiedzę o chorobie pana Larsa Walthera.
Sam pan Walther przyznał, że jego choroba jest poważna. Po takiej chorobie, po opuszczeniu szpitala, zasadne jest kontynuowanie leczenia i rehabilitacja. Ostatecznie, nie wiemy z jakiego powodu, trener się jej nie poddał.
Pragniemy podkreślić, iż dyrektor sportowy utrzymywał też stały kontakt telefoniczny z panem Larsem Walterem, co wynika z przedłożonej przez niego dokumentacji telefonicznej i sms-owej.
Praca trenera jest niezwykle stresująca, ciężka, wymagająca dalekich wyjazdów. Po poważnej chorobie, która niewątpliwie znacznie osłabiła jego odporność, kontunuowanie pracy, zwłaszcza w okresie pandemii, mogłoby narazić pana Larsa Walthera na poważne komplikacje. Klub nie miał innego wyjścia, nie mógł pozwolić na dopuszczenie do narażenia zdrowia trenera, które również w konsekwencji miałoby poważne skutki dla drużyny klubu w decydującej fazie rozgrywek.
Pozyskanie trenera Roberta Lisa na stanowisko głównego trenera – koordynatora sztabu szkoleniowego I. zespołu wynikało z konieczności zapewnienia drużynie pełnej obsady trenerskiej, tak aby możliwe było osiągnięcie chociaż jednego celu sportowego postawionego przed drużyną.
Trener Lars Walther nie przekazał również w swoim komunikacie pełnej informacji o wszystkich powodach, które zmusiły klub do rozwiązania umowy. Wszyscy wiemy, że w tym sezonie nie zostały zrealizowane cele, na jakie liczyliśmy, gdyż drużyna przegrała ćwierćfinał Pucharu Polski, nie awansowała do fazy grupowej rozgrywek EHF, przegrała kluczowe mecze w PGNiG Superlidze. Drugie miejsce w lidze w tym momencie jest efektem mniejszej liczby rozegranych spotkań przez Orlen Wisłę Płock.
W konsekwencji, po konsultacjach prawnych, wobec odmowy woli prowadzenia rozmów przez trenera, klub był zmuszony podjąć trudną decyzję i prowadzić takie działania, jak opisane. Nie można jednak zarzucać klubowi braku woli i komunikacji
."

Szczegóły na temat monitorowania stanu zdrowia trenera Walthera przedstawił także dyrektor sportowy Azotów, Marcin Kurowski. Cytujemy treść jego oświadczenia, opublikowanego na klubowej stronie internetowej:

Informuję, że od momentu choroby Larsa Walthera, tj. od 5 marca do momentu jego wyjścia ze Szpitala Klinicznego nr 1 w Lublinie, kontaktowałem się z nim w następujący sposób:
za pomocą wiadomości SMS: łącznie 60 wiadomości, z czego 17 podczas pobytu w szpitalu;
za pomocą wiadomości głosowych – 48 rozmów, z czego podczas pobytu w szpitalu – 19.
Łączny czas trwania połączeń głosowych to 34 minuty.
Ponadto podczas pobytu Larsa Walthera w szpitalu 6-krotnie rozmawiałem telefonicznie z jego lekarzem prowadzącym, łącznie 15 minut, z czego po wynikach badań trenera, 19 marca, rozmawiałem z nim 9 minut 23 sekundy, aby dowiedzieć się o stanie zdrowia Larsa.
Dodatkowo z Panią doktor z Centrum Medycznego Internus w Puławach, która opiekowała się Larsem Waltherem, kontaktowałem się 12 razy, łączny czas rozmów to 36 minut, w tym 12 minut 16 marca, po przybyciu Larsa do szpitala w Lublinie.

Doszło więc do sytuacji, w której obie strony przedstawiają określone fakty w inny sposób. O tym, jak dalej potoczy się spór na linii Walther - Azoty, przekonamy się w najbliższej przyszłości. W najbliższym czasie okaże się również, czy wzajemne medialne oskarżenia nie wpłyną na zespół, który już 1 kwietnia zagra w Gdańsku kolejny mecz PGNiG Superligi pod wodzą trenera Roberta Lisa. Początek czwartkowego spotkania zaplanowano na godzinę 16:30

ZOBACZ TAKŻE:

Piękne biegaczki AZS UMCS Lublin: Sofia Ennaoui. Zobacz zdjęcia

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski