Zespół trenera Roberta Lisa w tym roku rywalizację w Lidze Europejskiej rozpoczyna od 1. rundy. Pierwsze mecz z chorwackim MRK Sesvete odbędzie się w Puławach, a rewanż tydzień później na parkiecie rywala. - Mamy trochę informacji o Chorwatach, ale nie za dużo. Ta drużyna mocno się zmieniła, więc bardziej skupiamy się na sobie i swojej grze – przyznaje szkoleniowiec Azotów.
Głównym pytaniem przed sobotnią potyczką jest występ Michała Jureckiego. Kapitan puławskiej drużyny doznał urazu naciągnięcia pachwiny i nie grał w ostatnich sparingach. - Nie wiem, czy zagra w sobotę. Sztab medyczny robi wszystko, żeby Michał był gotowy, ale na pewni nie zaryzykujemy, jeśli nie będzie w pełni zdrowy. To poważny uraz, który może przerodzić się w coś poważniejszego. Czekamy na decyzję – mówi Robert Lis.
Pozostali zawodnicy są gotowi do gry. Na lekki uraz narzeka tylko Bartosz Kowalczyk, ale w sobotę (godz. 17) powinien wybiec na parkiet puławskiej hali.
Faworytem dwumeczu jest drużyna Azotów. Chorwaci to młody zespół bez doświadczenia z gry na poziomie europejskim. Średnia wieku zawodników zgłoszonych do rozgrywek w Lidze Europejskiej wynosi zaledwie nieco ponad 20 lat! Najstarszym graczem jest 31-letni Ivan Dumencic.
Środkowy rozgrywający wrócił do drużyny MRK Sesvete po 15 latach. O swoim zespole mówi tak: - Jest naprawdę bardzo młody, ale chętny do pracy i postępu. Mecze z Azotami są nagrodą dla tych chłopaków za to, co zrobili w poprzednim sezonie. Nasza młodzież będzie mogła zobaczyć w jakim jest miejscu na tle tak doświadczonego i dobrego zespołu. Do Polski nie jedziemy jednak się poddać. Chcemy się dobrze zaprezentować – mówi Ivan Dumencic na stronie klubowej.
W Puławach zapewne więc zobaczy drużynę, niezwykle ambitną, walczącą, ale momentami grającą chaotyczną jeszcze piłkę ręczną. - Na pewno będą dużo biegać, grać radosną piłkę. W tym wszystkim będzie dużo entuzjazmu, ale mam nadzieję, że doświadczenie przechyli szalę na naszą korzyść. Na mecz ułożymy swój plan i zobaczymy, na ile uda się go realizować – twierdzi Robert Lis.
Przed startem sezonu puławianie rozegrali kilka sparingów z mocnymi przeciwnikami. Uczestniczyli w silnie obsadzonym turnieju w Brześciu, a w kraju zmierzyli się z dwiema najlepszymi ekipami w lidze, Łomżą Vive Kielce i Orlen Wisłą Płock.
- Chcieliśmy sprawdzać się z lepszymi i zagraliśmy mecze w zasadzie z przeciwnikami z samej górnej półki. Były to bardzo owocne sparingi, które wiele nam dały. Granie z rywalami, z którymi po 20 minutach prowadzi się różnicą kilku bramek nie ma sensu. Szkoda tylko, że urazów w zespole, ponieważ chcąc grać z najlepszymi, musimy być w komplecie, a z tym nie zawsze się udawało – mówi Robert Lis.
Rewanż z MRK Sesvete w Chorwacji puławianie zagrają 4 września. Lepszy w dwumeczu awansuje do 2. rundy, która będzie już bezpośrednim etapem walki o fazę grupową Ligi Europejskiej.
W pierwszy weekend września rozgrywki inauguruje także PGNiG Superliga. Azoty w pierwszym meczu o punkty zmierzą się z Grupą Azoty Unią Tarnów. Spotkanie zostało przeniesione na środę, 8 września. Nastąpiła także zmiana gospodarza i drużyny spotkają się w Puławach.
Wspaniałe show Harlem Globetrotters w Tauron Arenie Kraków
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?