31-letnia skrzydłowa obycie na europejskich parkietach ma spore. Oprócz gry w rodzimej lidze, swoje umiejętności miała okazję zaprezentować na boiskach we Włoszech, Belgii czy Francji. W kraju znad Sekwany broniła barw dobrze znanego w Lublinie Villeneuve d'Ascq LM, z którym to akademiczki w zeszłym sezonie rywalizowały w rozgrywkach EuroCup.
Oba mecze 1/8 finału ze względu na zawirowanie pandemiczne odbyły się na terenie rywalek. Pierwszy padł łupem gospodyń, a pięć oczek na swoim koncie zapisała Malashenki. Nazajutrz triumfowały lublinianki i to one awansowały dalej. W tym starciu Ukrainka nie punktowała.
– To doświadczona zawodniczka, która grała już w wielu europejskich klubach. Co ważne, na swoim koncie ma też występy na poziomie euroligowym. Jej mocną stroną są rzuty trzypunktowe. To plus obecna sytuacja na rynku sprawiły, że zdecydowaliśmy się ją podpisać. Nie miała aktualnie umowy z żadnym innym klubem, zatem udało nam się porozumieć – wyjaśnia trener lublinianek, Krzysztof Szewczyk.
W niedzielę (23 października) o godzinie 18:00 w ramach Energa Basket Ligi Kobiet AZS podejmie w hali MOSiR Polonię Warszawa. W tym meczu Ukrainki jeszcze na parkiecie nie zobaczymy, ale w czwartkowym starciu 1. kolejki fazy grupowej EuroCup z Panathinaikosem Ateny, być może już tak.
Wspaniałe show Harlem Globetrotters w Tauron Arenie Kraków
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?