Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Bandyci w piekle, lublinianie w teatrze. Krzesiński wraca po latach (recenzja)

Sylwia Hejno
Angelika Kujawiak jako Fiametta/Aniela. Zdjęcie z próby do spektaklu
Angelika Kujawiak jako Fiametta/Aniela. Zdjęcie z próby do spektaklu Fundacja Teatrikon
"Żywi i umarli czyli Bandyci w piekle" w reżyserii Joanny Lewickiej jest jak teatralna zupa ze wszystkiego – trochę w niej kryminału, trochę romansidła, fantastyki, westernu, zakulisowych plotek, a także historii teatralnego Lublina. Przy pierwszym, bardziej powierzchownym, smakowaniu może się spodobać (albo i nie) mnogość wątków, rozpiętość emocji, przy tym drugim – wyczujemy bardziej cierpki smak autoironii.

Trójka aktorów, muzyka na żywo. Od czasu do czasu pojawiający się dyskretnie współautor dramaturgii. Niewiele środków, bo jeszcze kilka rekwizytów, przenośny teatrzyk lalek, kostiumy wypośrodkowane między XIX wiekiem a współczesnością. Odwiedzamy zamek Urbino o nader znajomych kształtach, enigmatyczne Rio Santo, piekielne czeluście i przedsionek raju, a nawet wulkan. Wybuch Wezuwiusza jest akompaniamentem dla bolesnych spazmów nieszczęśliwej miłości, dramatyczną akcję wypełniają: intrygi, morderstwa, strzelanka, niewiarygodne zwroty, złamane serca, humor i śpiew. A bohaterowie już na początku zostają zdemaskowani jako nadęci, kłótliwi, małostkowi aktorzy małego, prowincjonalnego teatru. Dosyć, by przyprawić o zawrót głowy.

Przed publicznością toczą się w zasadzie trzy historie – ta najbardziej banalna, a zarazem bliska życiu, czyli przepychanki aktorów za kulisami, ta właściwa, naszkicowana w trzech aktach i ośmiu teatralnych obrazach, wreszcie ta tocząca się z dystansu, gdy o swojej sztuce i związanymi z nią perypetiami opowiada jej twórca, sam Stanisław Krzesiński (czyli Grzegorz Kondrasiuk). Dowiadujemy się chociażby o tym, że oryginalne dzieło powstało w kilka dni, że np. w jego realizację zaangażowano żołnierzy z Krasnegostawu, wyobrażamy sobie wybuch wulkanu wstrząsnął wyobraźnią ówczesnej publiki.

Twórcy nie udają, że mamy do czynienia z repertuarem superpoważnym i superambitnym, inteligentnie bawią się melodramatyczno-fantastyczną konwencją, obnażając tym samym potrzeby widowni. Co nie oznacza, że sami popadają w kicz.

Aktorzy mają po kilka wcieleń. Angelika Kujawiak gładko wciela się w rolę bandytki i intrygantki, kobiety o złamanym sercu, świętej dziewicy i jej parodii. Zbir Mateusza Nowaka pozornie uniżony, knuje sekretne plany, bawi w sposób bezpośredni i naturalny, w roli diabła – niemal do łez. Dariusz Jeż to fumowaty hrabia, jako dziarski herszt bandy strzela z dwóch rewolwerów oraz z pokaźnego brzucha, to także odtrącony kochanek oraz jego rywal i przeciwieństwo, niemal rycerz na białym koniu, tyle że wśród oszołomów i hołoty.

Spektakl pokazuje publiczność w krzywym zwierciadle – obrazie Feliksa Pęczarskiego, który prześmiewczo sportretował widownię Teatru Starego z 1835 roku. Swojską, rozrechotaną, o zdekompletowanym uśmiechu. Przedstawienie, zmodyfikowane, wzbogacone o inne teksty i potężną ironię względem melodramatycznej konwencji, jest grane po 164 latach na tej samej scenie, co jego XIX-wieczny pierwowzór. Przenosi nas w czasie i pozwala przeżyć kawałek historii miejsca, gdzie pod podłogą, po latach, odkryto opakowania po papierosach i słodyczach, gdzie teatr splatał się popisami zapaśników, a dawni lublinianie przeżywali zapewne wielkie emocje, chwile zachwytu czy przestrachu i, nieraz naiwne, wzruszenia.

"Żywi i umarli czyli Bandyci w piekle" na podstawie sztuki Stanisława Krzesińskiego, reż. Joanna Lewicka, dramaturgia Jarosław Cymerman i Grzegorz Kondrasiuk, scenografia i kostiumy El Bruzda, muzyka: Łukasz Jemioła. Premiera odbyła się 20 października w Teatrze Starym

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski