Pomysł ściągnięcia Baniaka do Motoru narodził się w głowie Szkutnika i był tą niespodzianką, którą prezes obiecywał w styczniu. Teraz w Lublinie pracuje fachowiec, którego w tym klubie nie było od dawien dawna.
- Rozum mówił nie, a serce tak. Motor to wielka marka i nie można dopuścić, żeby niszczono ten klub. Chcę mu pomóc nie tylko pod względem sportowym, ale też zaangażować się w sprawy organizacyjne klubu. To kpina, żeby tak duże miasto i taki klub, który promuje Lublin w Polsce, miał takie problemy. Wszyscy musimy wziąć sprawy w swoje ręce i zacząć działać - mówi Baniak.
1,5-letnia umowa może ulec skróceniu po zakończeniu tego sezonu. Ale też jest w niej zapis, że jeżeli Motor spadnie do drugiej ligi, to Baniak ma rok na powrót z zespołem na zaplecze ekstraklasy. - Potwierdzam te informacje. Myślę, że zatrudnienie takiego fachowca będzie dla wszystkich pozytywnym impulsem i spowoduje, że nasz klub będzie się systematycznie rozwijał - kończy Szkutnik.
- Trener Baniak na ławce trenerskiej w Motorze zadebiutuje w sobotę podczas sparingu ze Świtem w Nowym Dworze Mazowieckim. Będzie też pełnił funkcję menedżera. W poniedziałek odbędzie się konferencja prasowa, na której przedstawi on swoich asystentów, a także plan przygotowań do sezonu. Zmiany będą dotyczyć m.in. meczów sparingowych - mówi Marcin Wieczorek, kierownik Motoru.
Baniak swoich asystentów wybierze z grona kandydatów z naszego regionu, których mają mu przedstawić działacze Motoru. Po niedzielnych rozmowach z nimi powinniśmy poznać ostateczny kształt kadry szkoleniowej.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?