Bankructwa w Polsce: Firmy budowlane w najgorszej sytuacji

Jest gorzej niż przed wielkim krachem. Analitycy zauważyli jednak, że od stycznia następuje niewielka poprawa. Sytuacja polskich przedsiębiorstw się stabilizuje. 

– Nie jest to póki co spadek zasadniczy i dopiero najbliższe miesiące pokażą czy kryzys płynnościowy firmy mają już za sobą – mówi Marcin Siwa, dyrektor ds. oceny ryzyka w Coface Poland. – Wciąż mamy do czynienia z wyższym ryzykiem upadłości naszych kontrahentów niż przed światowym kryzysem finansowym.

Sytuacja poprawiła się w przetwórstwie przemysłowym.

Wynika to z wyższego popytu ze strony zagranicznych partnerów. Przedsiębiorstwa produkcyjne wciąż realizują dużą liczbę kontraktów infrastrukturalnych. Upadają więc rzadziej niż przed rokiem. Ryzyko ich działalności zwiększają rosnące ceny surowców. To oznacza wyższe koszty produkcji, które coraz trudniej przerzucić na odbiorców. 

Trudna sytuacja panuje w budownictwie.

W porównaniu do 2009 roku liczba upadłości firm tej branży wzrosła o ponad jedną czwartą. W sektorze budowlanym rosną zatory płatnicze. Firmy mają kłopoty z realizacją kontraktów zawartych na niekorzystnych warunkach cenowych. Część umów jest zrywana lub przynosi straty. Opóźnienia i brak rentowności kontraktów pociągają za sobą opóźnienia w płatnościach.

– W tym segmencie widzimy wyraźne pogorszenie dyscypliny płatniczej – przyznaje Siwa.

Nieco lepiej jest w handlu,

choć ostatnie wzrosty cen artykułów spożywczych skutkowały niższą sprzedażą i cięciami marż handlowców. Eksperci prognozują pogorszenie rentowności wśród firm transportowych. Przyczyna to oczywiście podwyżki cen paliw.

Analitycy Coface Poland przyjrzeli się udziałowi poszczególnych sektorów w ogólnej liczbie upadłości. W porównaniu do ubiegłego roku zmniejszył się udział sektora produkcji, a także transportu.

Rosnąca stale liczba bankructw w budownictwie zwiększyła udział tego sektora z 15proc. do 18 proc.

Wszystkie pozostałe sektory również zanotowały wzrost upadłości. 

Jak wygląda sytuacja w poszczególnych regionach? Proporcjonalnie do rozwoju przedsiębiorczości, najwięcej bankructw ogłaszają sądy w województwach mazowieckim, śląskim i dolnośląskim.

Na przeciwnym biegunie są Świętokrzyskie i Lubelskie. 

Raport Coface dotyczy tylko firm, wobec których zostało przeprowadzone oficjalne postępowanie upadłościowe.

Nie obejmuje przedsiębiorców, którzy zakończyli działalność poprzez likwidację lub zawieszenie firmy. 

– Tych jest oczywiście znacznie więcej, ale liczba upadłości to ważny wskaźnik sytuacji gospodarczej – dodaje Siwa. – Statystyki potwierdzają, że wskaźnik liczby upadłości doskonale obrazuje okresy koniunktury i dekoniunktury.

Kiedy jedne przedsiębiorstwa upadają, powstają kolejne.

Tylko w styczniu zarejestrowano w KRS 1653 nowe spółki. Codziennie indywidualną działalność gospodarczą rozpoczyna wiele jednoosobowych przedsiębiorstw. Według GUS coraz więcej Polaków prowadzi swój biznes lub rozważa jego założenie. Niestety, wiele osób przechodząc na samozatrudnienie nie kieruje się chęcią rozwoju biznesu. Do zmian zmuszają ich decyzje dotychczasowych pracodawców.