Barierki nie pomogły - szyba w "oknie czasu" znów pęknięta

To już drugi przypadek uszkodzenia szyb w oknie czasu. Wcześniej mieszkańcy i turyści narzekali na to, że powierzchnia szyby jest bardzo zmatowiona, co uniemożliwia obejrzenie wnętrza podziemnej komory. Rozwiązaniem problemu miały być metalowe barierki ustawione pod koniec listopada.

- 15 grudnia zgłosiliśmy Policji uszkodzenia jednej z szyb w oknie czasu na Krakowskim Przedmieściu z prośbą o podjęcie działań w celu ustalenia sprawcy i zabezpieczenie nagrań monitoringu z dni poprzedzających zdarzenie. Przypuszczamy, że do uszkodzenia szyby najprawdopodobniej doszło między 9 a 14 grudnia - przekazała Monika Głazik z biura prasowego lubelskiego ratusza.

Na oknie czasu pierwsze pęknięcia pojawiły się w 2018 roku. Wtedy nie udało się ustalić sprawcy zniszczenia, ponieważ kamera miejskiego monitoringu nie zdążyła go zarejestrować. Obecnie nad sprawą pracują policjanci lubelskiej komendy.

- Zgłoszenie zostało przyjęte i prowadzimy postępowanie w tej sprawie. Na ten moment zabezpieczyliśmy już monitoring i szukamy potencjalnego sprawcy - przekazał Kamil Gołębiowski, rzecznik KMP w Lublinie.

- Sprawę zgłosiliśmy również do ubezpieczyciela w celu uzyskania odszkodowania pokrywającego koszt naprawy. Wymiana stłuczonej szyby planowana jest na wiosnę - dodaje Głazik.

Ratusz zapowiada, że wiosną zostanie również przeprowadzony zabieg szlifowania pozostałych szyb. W zamyśle ma on poprawić widoczność ekspozycji.

"Okno czasu" zostało udostępnione zwiedzającym w czerwcu 2017 roku, kiedy zakończyła się przebudowa Placu Litewskiego.
Dzięki niemu mogą oni zobaczyć jak przez lata, warstwa po warstwie, zmieniała się nawierzchnia lubelskich ulic. Przez długi czas miejska atrakcja nie była w żaden sposób zabezpieczona, można było się po niej swobodnie poruszać.

28 listopada 2022 roku zamontowano metalowe barierki, które miały zapobiec wchodzeniu pieszych na pancerne szyby. Postawienie ogrodzenia kosztowało miasto 11 tysięcy zł.