GKS Bełchatów, Resovia, Korona Kielce, Radomiak Radom. Co łączy te zespoły? Każdemu z nich gola strzelał popularny "Śpiona", który jest aktualnie na czele klasyfikacji strzelców Fortuna 1. Ligi, do spółki z Juliuszem Letniowskim z Arki Gdynia, Łukaszem Sekulskim (ŁKS Łódź) oraz Kamilem Zapolnikiem z Miedzi Legnica. Seria trafień w czterech kolejkach z rzędu to jego indywidualny rekord, odkąd zaczął występować na poziomie centralnym 10 lat temu.
- Na tę skuteczność pracuje cała drużyna - zaznacza Śpiączka, w rozmowie z klubowymi mediami. - Wszystkie sytuacje, które mam i wykorzystuje, wynikają z zagrań od kolegów. Trenujemy przez cały tydzień, trener nakreśla nam schematy i w meczu to wychodzi. Fajnie, że mam okazje bramkowe i trafiam, ale trzeba mieć chłodną głowę, bo z meczu na mecz będzie coraz trudniej - dodaje piłkarz Górnika.
"Śpiona" tworzy w zespole zielono-czarnych duet snajperów z Pawłem Wojciechowskim, który zanotował w obecnych rozgrywkach już dwa trafienia. Co ciekawe, w sobotnim spotkaniu z Radomiakiem przy golu "Wojciecha" asystę zaliczył Śpiączka, a w przypadku bramki numer dwa Wojciechowski zrewanżował się koledze. - Powoli widać, że się rozumiemy i fajnie to wygląda. Paweł jest innym zawodnikiem niż ja. To taka typowa "dziesiątka", która schodzi pod grę, fajnie się obraca i podaje dobre piłki. Ja natomiast jestem bardziej "dziewiątką", która szuka szans w polu karnym. W sobotę obaj trafiliśmy do siatki i to cieszy. Mam nadzieję, że każdy mecz będzie taki sam i będziemy punktować - przyznaje młodszy z dwójki napastników.
Dobra forma wspomnianego duetu sprawia, że póki co, trzeci piłkarz formacji ataku w Górniku, Przemysław Banaszak musi się zadowolić rolą rezerwowego. Nie można jednak zakładać, że tak będzie przez cały sezon. - Mamy naprawdę równą kadrę i uważam, że to nasza duża siła. Nie ma znaczenia, kto ma miejsce w podstawowej jedenastce, ponieważ zawodnicy wchodzący z ławki rezerwowych też dają jakość. Każdy może wskoczyć do składu i być graczem, który ciągnie ten wózek - uważa Śpiączka.
Trwające rozgrywki udowadniają, że 29-letni piłkarz pochodzący z Wielkopolski czuje się w łęczyńskim klubie znakomicie. To właśnie w Górniku "Śpiona" notował bowiem w przeszłości swoje najlepsze sezony w Ekstraklasie. Teraz zdołał przypomnieć o sobie w dobrym stylu, po półrocznym okresie bez zatrudnienia oraz trzech kolejnych spadkach z różnymi zespołami.
- Wróciłem do Łęcznej, by odbudować się po moich bardzo złych ostatnich dwóch latach. Teraz jest czas na to, by pokazać, że wszyscy już skreślili Śpiączkę, a on chce jeszcze udowodnić, że coś potrafi - mówił Śpiączka w rozmowie z Kurierem pod koniec lutego. Siedem miesięcy później należy przyznać, że nie rzucał słów na wiatr.
ZOBACZ TAKŻE:
Maksym Chłań: Awans przyjdzie jeśli będziemy skoncentrowani
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?