Beata Mazurek - przedstawiamy sylwetki nowych deputowanych do Parlamentu Europejskiego

Wicemarszałek Sejmu, rzecznik prasowy PiS zdeklasowała rywali w eurowyborach w naszym regionie, zdobywając 204,6 tys. głosów.

51-letnia polityczka urodziła się w Ostrowi Mazowieckiej, ale ponad 30 lat temu przyjechała na Lubelszczyznę, od lat mieszka w Chełmie. W 1991 r. ukończyła socjologię na KUL-u, może się też pochwalić studiami podyplomowymi z zakresu zarządzania w administracji i samorządzie.

Czytaj też: Wyniki wyborów do Parlamentu Europejskiego. Sprawdź wyniki wszystkich kandydatów w woj. lubelskim

Zawodowo była zawsze związana ze sprawami społecznymi. Pracowała np. w Miejskim Ośrodku Pomocy Społecznej w Chełmie, w warszawskim Biurze Ochrony Pracy NSZZ „Solidarność”, Wojewódzkim Urzędzie Pracy w Chełmie czy chełmskiej delegaturze LUW.

Jej pozycja polityczna początkowa była daleka od tego, kim dziś jest w PiS. W 2002 r. kandydowała do Rady Miasta Chełm z Komitetu Wyborczego Wyborców Krzysztofa Grabczuka Kocham Chełm. Grabczuk to dziś wiceszef lubelskiej PO, od lat oboje są w konflikcie.

Jednak lata temu to właśnie za sprawą Grabczuka została radną. Grabczuk został prezydentem Chełma i przyszła wicemarszałek Sejmu zajęła jego miejsce w radzie, choć początkowo się do niej nie dostała. Potem Beata Mazurek związała się z PiS. W 2004 r. z listy tej partii bez powodzenia kandydowała do PE.

W 2005 r. została wybrana na posła i jest nim do dziś. W PiS Beata Mazurek przez lata była szeregowym posłem. Nie dominowała też w regionie. Skutecznie jej aspiracje gasił Sławomir Zawiślak, były już lider PiS w okręgu chełmsko-zamojskim. Krąży nawet na ten temat anegdota: Zbliżają się wybory do Sejmu. Mazurek miała być pierwsza na liście. Razem z Zawiślakiem przyjechała ją zarejestrować.

Czytaj też: Krzysztof Hetman - przedstawiamy sylwetki nowych europosłów

W pewnym momencie, będąc już w urzędzie, Zawiślak powiedział, że nie zabrał z samochodu wymaganych dokumentów. Poszła po nie Mazurek, ale kwitów w aucie nie było. Gdy wróciła do urzędu, okazało się, że dokumenty miał Zawiślak i na dodatek zdążył już zarejestrować listę wyborczą. Kto znalazł się na pierwszym miejscu? Sławomir Zawiślak.

W lutym tego roku decyzją naczelnych władz PiS Zawiślak przestał być szefem okręgu. Zastąpiła go Beata Mazurek. - Stała się bardziej przebojowa - mówią dziś o niej partyjni koledzy i tłumaczą, że to przez wejście do dużej polityki i walkę na pierwszej linii frontu jako rzecznik partii.

Jej kariera poszybowała w 2015 r., gdy została rzecznikiem. Początkowo nie należała do grona decyzyjnego. Miała po prostu przekazywać mediom informacje. Jednak dwa lat później coś się zmieniło.

Mazurek zaprzyjaźniła się wicemarszałkiem Sejmu Ryszardem Terleckim, który pociągnął lubelską polityczkę w górę.

W satyrycznym internetowym serialu „Ucho prezesa” Mazurek pojawiała się w gabinecie prezesa zawsze w parze z Terleckim. W 2018 roku została wicemarszałkiem Sejmu. W partii stała się kimś znaczącym. Zaczęła podejmować decyzje.

Do niej należał znaczący głos przy układaniu list wyborczych w ostatnich wyborach samorządowych. Stawiała na swoich ludzi. Tak było np. w Chełmie, gdzie kandydatem PiS na prezydenta miasta został Jakub Banaszek (popierany też przez Jarosława Gowina).

Wicemarszałek Mazurek mocno wspierała Banaszka w kampanii. Po wyborach samorządowych PiS-owi udało się obsadzić tylko dwa stanowiska prezydentów miast w Polsce. Chodzi o Chełm i Zamość. Oba miasta są w „jurysdykcji” Beaty Mazurek.

Czytaj też: Elżbieta Kruk - przedstawiamy sylwetki nowych deputowanych do Parlamentu Europejskiego

To umocniło jej pozycję w partii. Pokazała, że umie podejmować właściwe decyzje. A to zaprocentowało też tym, że głos Mazurek był decydujący przy obsadzaniu władz wojewódzkich w Lublinie po wygranych wyborach w 2018 roku. To właśnie jej swe posady zawdzięczają wicemarszałek Dariusz Stefaniuk, członek zarządu Zdzisław Szwed i przewodniczący sejmiku Michał Mulawa.

W ostatniej kampanii najważniejsze panie w lokalnym PiS nie zwalczały się, ale widać było, że podzieliły się obszarami działania. Elżbieta Kruk celowała w Lublin i okolice, Beata Mazurek wzięła we władania tzw. teren: Zamość, Chełm, Białą Podlaską. Nieczęsto można było spotkać kandydatki razem.

Na konwencję wyborczą w Lublinie Jarosław Kaczyński przyjechał specjalnie po to, by mocno wesprzeć w wyborach Elżbietę Kruk. Zebrani na sali działacze PiS mieli inne zdanie i skandowali: Be - a -ta, Be - a - ta.

Nie odbiera telefonów od dziennikarzy, ale czasami odpisuje na maile.