Będą numerki w poczekalni, a urzędnicy popracują dłużej

O gigantycznych kolejkach w lubelskim urzędzie pracy pisaliśmy 8 stycznia tego roku. Od tamtego czasu niewiele się zmieniło - aby zarejestrować się w pośredniaku, trzeba przyjść przed godziną ósmą i ustawić się w długiej kolejce. Jeśli nie uda się stanąć przed urzędnikiem przed godz. 15, trzeba przyjść jeszcze raz i tak aż do skutku.

Bezrobotni i czekający z nimi bliscy na łamach Kuriera nie kryli ostrych słów krytyki wobec takiego systemu rejestracji: - Nie dość, że człowiek nie ma pracy, to jeszcze zostaje upokorzony w pośredniaku - mówił stojący w kolejce Włodzimierz Kędziora. Zaproponowali też, by urząd uruchomił maszynę z numerkami, która zaoszczędziłaby im czasu i nerwów. I udało się.

Władze lubelskiego pośredniaka wprowadzają właśnie zmiany w obsłudze interesantów. Po pierwsze, MUP we wtorki, środy i czwartki wydłużył godziny rejestracji bezrobotnych - elastycznie do potrzeb danego dnia. Przedłużone godziny obowiązywać będą do końca stycznia.

Urząd planuje także wprowadzenie nowego systemu obsługi bezrobotnych i pracodawców. Po jego uruchomieniu możliwe będzie wprowadzenie elektronicznego systemu kolejkowego. Specjalne maszyny z numerkami pojawią się prawdopodobnie już w drugiej połowie tego roku.

- Nowy system z pewnością uporządkuje pracę urzędu. Obawiam się jednak, że i tak w styczniu przyszłego roku nie unikniemy kolejek osób oczekujących na rejestrację - podkreśla Katarzyna Kępa, dyrektor MUP w Lublinie.