KE nie chce się zgodzić na przesunięcie 4,8 mld zł zaoszczędzonych na inwestycjach kolejowych, na drogi - napisała poniedziałkowa "Rzeczpospolita". Właśnie o tych pieniądzach mówił minister Cezary Grabarczyk, kiedy w styczniu rząd zdecydował o zwiększeniu puli środków na inwestycje drogowe.
- Ale to absolutnie nie oznacza, że w przypadku braku zgody Komisji, budowa S17 od Piask do Kurowa będzie zagrożona. W styczniu został zwiększony limit wydatków na drogi i środki dla S17 zostały zapewnione - niezależnie od efektów rozmów z KE - tłumaczy Patrycja Wolińska - Bartkiewicz, wiceminister infrastruktury.
Wiceminister przyznaje, że jeśli jakieś inwestycje ucierpieć to te znajdujące się na listach "rezerwowych" w programie budowy dróg na lata 2011 - 15. Chodzi np. o S17 od Kurowa do Warszawy.
- Ale negocjacje dopiero się rozpoczęły, KE ma wątpliwości dlatego musi poznać sytuację. W piątek ją prezentowaliśmy, nie wiem więc, skąd informacje, że rozmowy zakończą się niekorzystnie - dodaje Wolińska - Bartkiewicz.
Maciej Maniecki, prezes Rady Przedsiębiorczości Lubelszczyzny, który razem z innymi przedsiębiorcami i związkowcami zabiegał o to, żeby znalazły się pieniądze na budowę S17 mówi, że żadne niepokojące informacje co do zagrożenia dla inwestycji do niego nie docierają. - Ale na pewno trzeba być czujnym i pilnować tej sprawy - podkreśla.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?