Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Będą śledzić wynik z Lubina

Tomasz Biaduń
Piłkarze ręczni Azotów Puławy walczą o uzyskanie przewagi boiska w pierwszej rundzie PO
Piłkarze ręczni Azotów Puławy walczą o uzyskanie przewagi boiska w pierwszej rundzie PO Karol Wiśniewski
Zespoły ekstraklasy piłkarzy ręcznych kończą w sobotę zasadniczą część sezonu. Puławskim szczypiornistom pozostał mecz w Płocku z Wisłą, ale już teraz pewne jest, że w pierwszej rundzie play-off zmierzą się z Zagłębiem Lubin. Nie wiadomo tylko, czy w tej walce będą mieli atut własnego parkietu.

Szanse na punkty w Płocku są niewielkie. Tym bardziej że Wisła ma o co grać. Po piętach depcze im MMTS Kwidzyn i potknięcie z Azotami mogłoby kosztować ich utratę drugiej pozycji. Dlatego puławianie będą spoglądali na wynik meczu w Lubinie, gdzie Zagłębie podejmie Vive. Drużyny z Puław i Lubina mają po tyle samo punktów - 24, ale Azoty wyprzedzają "miedziowych" lepszym bilansem bezpośrednich spotkań.

Faza play-off rozpocznie się już w przyszły weekend. Gospodarzem pierwszych spotkań będą zespoły wyżej sklasyfikowane. - Wierzę, że zajmiemy czwarte miejsce i w tym sezonie będziemy walczyli w czwórce - mówi Jerzy Witaszek, prezes Azotów. - Szkoda, że po części zasadniczej nie ma dwutygodniowej przerwy, bo wtedy zespół grałby na pewno dużo lepiej. Ale pierwsza połowa meczu z Travelandem pokazała, że zmiana trenera była słuszna. Nie czekaliśmy, jak Olsztyn, aż zrobi się źle, tylko zareagowaliśmy wcześniej. Zespół naprawdę gra inaczej - dodaje prezes.

Zanim Kowalczyk powrócił do Puław, do końca 2008 roku pracował w Płocku. W trakcie sezonu jego miejsce zajął Duńczyk Flemming Oliver Jensen, ale i on już nie prowadzi "nafciarzy".

Po serii porażek został zwolniony, a od tego roku szkoleniowcem Wisły jest Szwed Thomas Sivertsson. - Znając trenera Kowalczyka, a za to go cenię, wszystkie mecze traktuje poważnie i nie wierzę, żeby mecz w Płocku chciał odpuścić - uważa Witaszek. Azoty w Płocku jeszcze nigdy nie wygrały. W tym sezonie udało im się po raz pierwszy w historii pokonać Wisłę na własnym parkiecie. W listopadzie puławianie zwyciężyli 32:28, a bohaterem spotkania został skrzydłowy Wojciech Zydroń. Lider klasyfikacji strzelców ekstraklasy zdobył w nim aż 14 bramek.

W środę Wisła przegrała w Kielcach 23:29 w pierwszym półfinałowym meczu Pucharu Polski. Najwięcej bramek dla płocczan rzucili Aleksiej Peskov - siedem oraz Dimitri Kuzelev - pięć. Sobotnie spotkanie w Płocku rozpocznie się o godz. 17.30. Znany będzie już wtedy wynik meczu Zagłębia z Vive, które rozpocznie się półtorej godziny wcześniej.

I runda play-off

Do walki o medale przystąpi osiem najlepszych drużyn. Pozostałe będą walczyły o utrzymanie. W pierwszej rundzie spotkają się ze sobą zespoły z miejsc: 1-8, 2-7, 3-6 i 4-5. Do półfinału awansuje drużyna, która wygra dwa mecze. Pierwsze i ewentualnie trzecie spotkanie rozegrane zostanie na parkiecie zespołu wyżej sklasyfikowanego w tabeli. W sobotę o ósme miejsce w bezpośredniej potyczce będą rywalizowały ekipy Piotrkowianina Piotrków i Śląska Wrocław.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski