Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Będzie referendum w sprawie odwołania burmistrza Łęcznej? Na razie zbiórka podpisów

Aleksandra Dunajska-Minkiewicz
Aleksandra Dunajska-Minkiewicz
Leszek Włodarski, burmistrz Łęcznej
Leszek Włodarski, burmistrz Łęcznej UM Łęczna
Hubert Znajomski, lokalny działacz z Łęcznej, rozpoczyna zbiórkę podpisów pod wnioskiem o referendum w sprawie odwołania burmistrza Leszka Włodarskiego. Zarzuca mu m.in. nierealizowanie obietnic wyborczych i ośmieszanie gminy. Włodarski: „Ktoś chyba wciąż nie może się pogodzić z przegraną w ostatnich wyborach”.

Hubert Znajomski w ostatni piątek złożył w delegaturze Krajowego Biura Wyborczego w Lublinie powiadomienie o zamiarze wystąpienia z inicjatywą przeprowadzenia referendum w sprawie odwołania burmistrza Łęcznej. Pytanie referendalne ma brzmieć: „Czy jesteś za odwołaniem Leszka Włodarskiego z funkcji burmistrza Łęcznej przed upływem kadencji?”.

Jako powody, dla których burmistrz powinien być odwołany, Znajomski podaje m.in. utratę zaufania społecznego, brak współpracy z radą miejską, trwonienie publicznych pieniędzy (m.in. wydanie 2 mln zł na kładkę na Starym Mieście), nierealizowanie obietnic wyborczych dotyczących np. budowy żłobka i przedszkola oraz postępujące zadłużanie gminy. Na liście zarzutów pojawia się też „ośmieszanie wizerunku gminy”. Chodzi o sytuację z sierpnia 2019 roku, kiedy burmistrz Włodarski, wskoczył w ubraniu do otwartego po remoncie szkolnego basenu. O sytuacji rozpisywały się media w całej Polsce, bo po uroczystości sanepid zamknął basen na czas przeprowadzenia badań czystości wody.

– Moją inicjatywą chcę pokazać, że nie musimy się godzić, żeby miasto było źle zarządzane. Chcę zademonstrować brak akceptacji, nie tylko mojej, ale też wielu mieszkańców Łęcznej, dla działań pana burmistrza – podkreśla Hubert Znajomski.

– Mam wrażenie, że niektóre osoby nadal nie mogą się pogodzić z przegraną w ostatnich wyborach – komentuje Leszek Włodarski. Ma na myśli fakt, że Hubert Znajomski kandydował do Rady Gminy Łęczna z KWW Lepsza Łęczna, tego samego, którego kandydatem na burmistrza był Mariusz Fijałkowski, konkurent Włodarskiego.

– Prawo daje możliwość przeprowadzenia referendum, więc oczywiście – niech zdecyduje demokracja. Chcę tylko podkreślić, że z zarzutami się nie zgadzam. Np. zadłużenie gminy, odkąd objąłem stanowisko, maleje, a nie wzrasta. A z obietnic chciałbym być rozliczany po upływie kadencji, a nie w trakcie. Zwłaszcza, że np. budowę żłobka i przedszkola mamy w planach w przyszłym roku, bo budżet nie pozwala na zrobienie wszystkiego od razu – wyjaśnia.

Teraz Znajomski musi zebrać wymaganą ilość podpisów, żeby móc złożyć formalny wniosek o przeprowadzenie referendum. Musi go poprzeć 10 proc. uprawnionych do głosowania mieszkańców gminy, czyli około 1,8 tysiąca osób. Jeśli mu się to uda, komisarz wyborczy wyda postanowienie o przeprowadzeniu referendum. Żeby głosowanie było ważne, musi w nim wziąć udział nie mniej niż 3/5 osób, które brały udział w wyborze burmistrza w 2018 roku. Burmistrz zostałby odwołany, jeśli za takim rozwiązaniem oddano by więcej niż połowę ważnie oddanych głosów.

Odwołanie nie takie proste

W praktyce takie sytuacje zdarzają się niezwykle rzadko, chociaż podobnych inicjatyw jest sporo. Zwykle powodem jest fakt, że w referendum bierze udział zbyt mało osób, żeby można je było uznać za ważne. W województwie lubelskim ostatnim z odwołanych w ten sposób samorządowców był Tadeusz Kocoń, wójt Janowca, którego mieszkańcy pozbawili stanowiska we wrześniu 2013 roku. Było to drugie podejście do odwołania wójta, powtórzone po blisko dekadzie. W 2004 też próbowano usunąć go ze stanowiska, ale referendum było wówczas nieważne – właśnie z powodu zbyt niskiej frekwencji.

Ostatnie referendum w sprawie odwołania włodarza gminy odbyło się w województwie lubelskim w czerwcu 2016. Chodziło wówczas o wójta Wąwolnicy Marcina Łagunę. Referendum było jednak nieważne – wymagany był udział w nim 900 osób, głosowało tylko 340 (312 poparło odwołanie Łaguny).

Obecnie w województwie lubelskim planowane są trzy referenda lokalne w sprawie odwołania władz. Chodzi o gminy: Bełżyce, Werbkowice i Sawin (tam inicjatorzy chcą odwołać i wójta, i radę gminy). Wszystkie zostały jednak zawieszone w związku z sytuacją epidemiologiczną.

– Główny Inspektor Sanitarny wydał opinię, żeby przesunąć daty wszystkich przedterminowych wyborów czy referendów lokalnych – wyjaśnia Daniel Drzazga, dyrektor delegatury Krajowego Biura Wyborczego w Lublinie.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak globalne ocieplenie zmienia wakacyjne trendy?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski