Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Będzie strajk w obronie lubelskiej lokomotywowni przy Gazowej?

Aleksandra Dunajska
Lokomotywownia mieści się przy ul. Gazowej. PKP Cargo chce ją przenieść na ul. Grygowej
Lokomotywownia mieści się przy ul. Gazowej. PKP Cargo chce ją przenieść na ul. Grygowej Małgorzata Genca
Związkowcy po raz kolejny zwracają się do władz PKP Cargo o rezygnację z zamiaru przeniesienia lubelskiej lokomotywowni z ul. Gazowej na Grygowej. Dyrekcja spółki raczej nie ustąpi. "Solidarność" zapowiada strajk.

Na przełomie 2012/2013 r. PKP Cargo zamierza przenieść lokomotywownię z ul. Gazowej na Grygowej. Władze spółki motywują te plany względami ekonomicznymi. - Koszt dzierżawy i bieżące utrzymanie wiekowej hali wachlarzowej wynoszą 1,2 mln zł. Przeprowadzka ma przynieść około miliona zł oszczędności rocznie - tłumaczył Kurierowi na początku lipca, kiedy po raz pierwszy pisaliśmy o sprawie, Jerzy Przygoda, dyrektor Wschodniego Zakładu Spółki PKP Cargo.

Związkowcy argumenty uważają za nietrafione. Tydzień temu napisali kolejny list do dyr. Przygody, w którym sprzeciwiają się przeprowadzce. - Na Grygowej trzeba zbudować niezbędne urządzenia do naprawy lokomotyw, co pociągnie za sobą duże koszty. Tymczasem hala wachlarzowa przy Gazowej składa się z czterech elementów. Można zrezygnować z części z nich, co pozwoli zaoszczędzić. Nie trzeba przenosić całego zakładu - uważa Janusz Cichocki z NSZZ "S" przy Wschodnim Zakładzie PKP Cargo. - Odbieramy działania władz spółki jako polityczne, jako próbę niszczenia kolebki "S" (w lokomotywowni kolejarze strajkowali w czasie Lubelskiego Lipca 1980 - red.) - stwierdził Cichocki.

Jerzy Przygoda podkreślał, że władze PKP Cargo "szanują historię, uczucia i punkt widzenia partnerów społecznych". Jednocześnie zaznaczył, że inwestycje przy ul. Grygowej mają zwrócić się już po trzech latach. - Zależy nam na naszych pracownikach. Lepiej opuścić kosztochłonne budynki niż zwalniać ludzi - dodawał.

Załoga nie dowierza jednak tym słowom i obawia się cięć etatów. - Naszym zdaniem władze PKP Cargo chcą "wyprowadzić" większość napraw z Lublina do Skarżyska Kamiennej, skąd wywodzi się część naszej kadry zarządzającej. Odbierze to lubelskiemu zakładowi możliwość zarabiania, co może być krokiem do jego likwidacji - ocenia Cichocki. Związkowiec dodaje, że "S" nie wyklucza strajku. - Ale to będzie ostateczność, na razie chcemy rozmawiać z władzami spółki - zastrzega.

Do tej ostateczności może jednak dojść, bo PKP Cargo twardo stoi na swoim stanowisku. - W związku z przenosinami nie ma żadnego zagrożenia zwolnieniami pracowników - zapewniał w piątek Piotr Apanowicz, rzecznik prasowy PKP Cargo.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski