Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Bez ceremonii i karczmy piwnej. W tym roku górników czeka smutna Barbórka

Piotr Nowak
Piotr Nowak
Łukasz Kaczanowski
Kombajniści, sekcyjni, wiertacze i kotwiarze. Jednym słowem: górnicy. Armia ludzi codziennie pracuje pod ziemią, żeby do elektrowni trafiało napędzające je paliwo. W piątek obchodzą swoje święto.

Za przygotowanie podziemnych pokładów węgla do eksploatacji i wydobycie kopaliny odpowiadają górnicy. Wśród nich m.in. kombajniści – obsługujący maszyny urabiające kopalinę i sekcyjni – zabezpieczający strop przed zawaleniem. Ich praca często zamienia się w walkę z czasem.

- Załoga na miejsce pracy dojeżdża podziemną kolejką. Transport z szybu do obszaru, w którym trwa wydobycie zajmuje od 40 do nawet 100 minut. Pracujemy nad zastąpieniem kolejki przenośnikami taśmowymi, które miałyby przyśpieszyć ten proces - wyjaśnia dr inż. Łukasz Herezy, dyrektor odpowiedzialny za innowacje w LW Bogdanka. Pracę w górnictwie zaczął od stażu pod ziemią. Przyznaje, że do wydobycia węgla potrzebny jest sztab współpracujących ze sobą ludzi.

- Górnictwo węgla kamiennego to przemysł nowoczesny i zautomatyzowany. Pod ziemią i na powierzchni potrzebni są elektrycy, mechanicy, automatycy, informatycy osoby obsługujące transport i dostawy materiałów niezbędnych do utrzymania ciągłości wydobycia. To muszą być eksperci w swojej dziedzinie, bo opóźnienie na jednym polu może spowodować wstrzymanie pracy i olbrzymie straty – przyznaje Herezy.

Odrębną kategorię stanowią pracownicy administracji, którzy odpowiadają za zakupy, planowanie inwestycji, rozliczenie wydatków i sprawy pracownicze. Dzięki ich pracy możliwe jest bicie rekordów, takich jak eksploatacja najdłuższej czynnej ściany wydobywczej na świecie.

- Ściana w Polu Stefanów ma 7100 metrów. Znajduje się na głębokości 950-1015 metrów pod poziomem terenu. W ciągu doby można z niej wydobyć 20 tys. ton węgla, ale z czasem zdolności mają się zwiększyć do 30 tys. ton. Podobne ściany istniały w kopalniach na świecie, ale nie na tej głębokości - wyjaśnia dyrektor.

Co pewien czas media donoszą o wypadkach pod ziemią. W kopalniach węgla kamiennego w Polsce zginęło w tym roku osiem osób. Tragedie omijają Bogdankę, ale pojawia się pytanie: czy praca górnika jest niebezpieczna?

- Nie bardziej niż pracownika na budowie lub kierowcy. W porównaniu z innymi gałęziami przemysłu górnictwo jest bezpieczne. Oczywiście, w wielu kopalniach występuje zagrożenie pożarowe, metanowe, tąpnięciem, ale nie w Bogdance. Poza tym, cały czas prowadzi się inwestycje minimalizujące ryzyko. Pod tym względem polskie prawo jest najbardziej restrykcyjne na świecie – zastrzega Herezy.

Bogdanka to nie tylko górnicy i węgiel. To też otoczenie. Kopalnia w Bogdance wspiera finansowo zawodników Górnika Łęczna, lubelski żużel, kierowcę rajdowego Szymona Ładniaka. Jest mecenasem Teatru Andersena, Teatru Muzycznego w Lublinie i partnerem CSK. Rocznie przekazuje administracji publicznej w formie podatków 114 mln zł. Funkcjonowanie kopalni oznacza ponad 10 mln zł dodatkowych przychodów gmin Cyców, Ludwin i Puchaczów.

- To potężne pieniądze. Myślę, że bez tego zastrzyku pieniędzy gminy mogłyby mieć duże problemy. Zważywszy, że kilkanaście kilometrów stąd jest jedna z najbiedniejszych gmin w Polsce – mówi Artur Wasil, prezes LW Bogdanka.

Święto górników, tradycyjna Barbórka, przypada w piątek. Zwykle towarzyszyła im ceremonia wręczenia medali, odznaczeń, szpad w cechowni kopalni. Wieczorem świętujący bawili się podczas tzw. karczmy piwnej. W tym roku uroczystości odbędą się w ograniczonej formie. - Coroczna ceremonia, która się odbywała w cechowni musi zostać przeniesiona na lepszy czas - zastrzega prezes Wasil.

O godz. 10 górnicy spotkają się na mszy świętej w archikatedrze lubelskiej. Ze względu na ograniczenia w nabożeństwie będzie mogło wziąć udział jedynie 80 osób. Tego dnia odpust obchodzić będzie kościół św. Barbary w Łęcznej. Zgromadzeni będą modlić się za zdrowie i przyszłość rodzin górniczych.

Likwidacja kopalń

Epidemia koronawirusa to niejedyny kłopot górników. Komisja Europejska chce, żeby Europa osiągnęła neutralność klimatyczną do 2050 r. Oznacza to likwidację kopalń i elektrowni opartych na węglu. Według rządowych zapowiedzi, ostatnia tona węgla w Polsce zostanie wydobyta w 2049 r. W planach jest wspieranie finansowe likwidowanych kopalń, ale zgodę na to musi jeszcze wyrazić Komisja Europejska.

Przy wydobyciu węgla w Polsce pracuje około 80,5 tys. osób. W samej Bogdance zatrudnionych jest ok. 5,6 tys. osób, z czego ponad 3,1 tys. to robotnicy pod ziemią.

Wieczór barbórkowy spółki Bogdanka w Centrum Spotkania Kultur

Barbórka 2019 Bogdanki. Prezes Artur Wasil: Ostrów to inwest...

emisja bez ograniczeń wiekowychnarkotyki
Wideo

Strefa Biznesu: Czterodniowy tydzień pracy w tej kadencji Sejmu

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski