Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Bez motocrossu na Globusie

Kamil Krupa
W tym roku nie będzie zawodów w centrum LSM
W tym roku nie będzie zawodów w centrum LSM archiwum
Przygotowana przez mieszkańców LSM uchwała, którą chcieli zablokować budowę toru motocrossowegow swojej dzielnicy ma błędy. Tak stwierdzili prawnicy z ratusza. - Ktoś tu rżnie głupa - grzmi Jan Gąbka, radny miejski i autor uchwały, pod którą podpisało się kilka tysięcy osób.

Awanturę ucięła wczorajsza deklaracja KM Cross. Sportowcy stwierdzili, że żadnych zawodów w tym roku ani na Globusie, ani w Lublinie nie będzie.

Uchwałę, która nie pozwala na budowę toru mieszkańcy złożyli w ratuszu jeszcze w listopadzie ub. roku. Dopiero w środę miejscy prawnicy uznali, że w jej tekście są błędy formalne.

- Przede wszystkim zakłada zmiany w budżecie. Zgodnie z ustawą, inicjatywę takich zmian ma tylko prezydent. W dodatku chodzi o zmiany w budżecie za poprzedni rok. Tym samym taka uchwała jest po prostu bezprzedmiotowa - tłumaczy Zbigniew Dubiel, szef radców prawnych magistratu.
Ta decyzja wywołała ostrą reakcję mieszkańców.

- Odrzucenie projektu uchwały obywatelskiej, pod którą podpisało się kilka tysięcy osób, jest kolejnym dowodem na arogancję władzy. Mieszkańcy LSM i osiedla przy Zana i Nowomiejskiej czują się oszukani przez radnych i prezydenta, na których głosowali - denerwuje się Anna Ostrowska, mieszkanka LSM i kierownik administracji SM "Spółdzielca". Proponowana przez mieszkańców uchwała trafi z powrotem w ich ręce. - Jeśli uznają, że chcą, aby radni się tym zajęli, to przewodniczący Rady Miasta może ją wnieść pod obrady w lutym - wyjaśnia Jacek Zarębski, szef Biura Rady Miasta.

Problem w tym, że nawet gdy rada ją przegłosuje, to uchwała zostanie unieważniona, jeśli ewentualne błędy potwierdzi nadzór wojewody lubelskiego.

- Zastanowimy się, co dalej z tym wszystkim zrobić - mówi Jan Gąbka.

Tymczasem w środę po południu okazało się, że protestujący mieszkańcy nie mają już o co walczyć. Powód? Dariusz Piątek, manager Hanesco Racing Team, który sponsoruje KM Cross, stwierdził, że żadne zawody nie będą w tym roku rozgrywane w Lublinie. O powodach tej decyzji więcej w rozmowie poniżej.

Nie chcemy się kłócić

Rozmowa z Dariuszem Piątkiem, managerem Hanesco Racing Team i miejskim radnym

Dlaczego zrezygnowaliście w tym roku z zawodów w Lublinie?
Atmosfera, która ostatnio nas otaczała, nie sprzyja rozwojowi klubu. Zawodnicy dostają coraz mniejsze miejskie stypendia, musimy oddawać dobrych crossowców do innych klubów. Przez tę niezdrową atmosferę postanowiliśmy w końcu odpuścić organizację mistrzostw Polski i mistrzostw Europy, które były w zasięgu ręki.

Miejski Ośrodek Sportu i Rekreacji wystąpił jednak o wydanie opinii środowiskowej na budowę toru.
To nie ma nic do rzeczy. MOSiR robi to, do czego zobowiązała go Rada Miasta, ale to nie oznacza, że my go musimy wykorzystywać i cokolwiek na nim organizować. Nie chcemy być stroną w tym konflikcie. Jeśli prezydent znajdzie miejsce dla toru, to wybudujemy go sami.

Co macie zamiar teraz zrobić, skoro nie macie gdzie organizować zawodów?
Może zaprosi nas inne miasto i tam je zorganizujemy. Wszędzie, gdzie się pojawiamy, jesteśmy traktowani jak gwiazdy tego sportu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski