Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Bezbramkowy remis Motoru Lublin na Arenie ze Zniczem Pruszków (ZDJĘCIA)

Krzysztof Nowacki
Krzysztof Nowacki
Wojciech Szubartowski
W meczu Motoru Lublin ze Zniczem Pruszków obie drużyny oddały zaledwie po jednym celnym strzale. Kibice na Arenie nie zobaczyli więc goli, a z wywalczonego punktu cieszyć się mogli jedynie goście. Motor zadomowił się w strefie spadkowej eWinner 2. ligi.

W jedenastce Motoru doszło do kilku zmian. Poza meczową kadrą znaleźli się Michał Żebrakowski (uraz) oraz Ezana Kahsay (pauzował za cztery żółte kartki). Natomiast na ławce usiadł bramkarz Paweł Budzyński, który po błędzie w spotkaniu z rezerwami Śląska Wrocław stracił miejsce między słupkami na rzecz Michała Furmana. 20-latek w 8. minucie także nie popisał się przy jednej z interwencji, gdy wypuścił z rąk łatwą piłkę. Obyło się jednak bez konsekwencji.

Od początku optyczną przewagę miał Motor, który zdecydowanie dłużej utrzymywał się przy piłce i przez większość czasu gra toczyła się na połowie gości.

Akcje lublinian prawą stroną dośrodkowaniami kończył Filip Wójcik, ale chociaż posyłał dobre piłki, to obrończy Znicza byli właściwie ustawieni i oddalali natychmiast zagrożenie. Goście zresztą szybko wracali do obrony i pod bramką Piotra Misztala było gęsto od zawodników w niebieskich koszulkach.

Goście z Pruszkowa rzadziej przedostawali się pod pole karne Motoru i z większym trudem przychodziło im wypracowanie sobie pozycji do strzału. Ale w 30. minucie, to piłkarze Znicza mogli wyjść na prowadzenie. Do rzutu wolnego z ok. 23 metrów podszedł Patryk Czarnowski. Uderzył mocno i precyzyjnie nad murem, a piłka wpadła do bramki Motoru przy samym spojeniu słupka z poprzeczką. Gospodarze mogą mówić o dużym szczęściu, ponieważ sędzia dopatrzył się pozycji spalonej i nie uznał efektownego gola.

W 43. minucie doszło do wymuszonej zmiany i kontuzjowanego Kamila Rozmusa zastąpił Jakub Staszak. Natomiast tuż przed końcem pierwszej połowy zawodnika Motoru brutalnie sfaulował Czarnowski i piłkarz Znicza mógł dziękować arbitrowi, że ten pokazał mu tylko żółty kartonik.

Czarnowski nie pograł jednak długo, bo na początku drugiej połowy mocno ucierpiał przy jednym z rzutów rożnych Motoru i konieczna okazała się zmiana.

W 53. minucie dobrą akcję wyprowadzili lublinianie. Leszek Jagodziński, który po przerwie zmienił Mikołaja Kosiora, wrzucił futbolówkę w pole bramkowe. Tam znalazł się Piotr Ceglarz, ale nie zdołał oddać celnego strzału i piłka wyszła za linię końcową.
Dziesięć minut później pruszkowianie wywalczyli pierwszy rzut rożny. Goście próbowali dograć do Macieja Firleja, byłego piłkarza lubelskiej drużyny i aktualnie najskuteczniejszego zawodnika Znicza. Ta próba się nie powiodła. Ale kilka minut później Firlej mógł otworzyć wynik. Po przebiegnięciu kilkudziesięciu metrów zbiegł do środka i mimo asysty dwóch obrońców oddał strzał, który wypiąstkował Furman.

W 65. minucie w barwach Motoru zadebiutował pozyskany dwa dni wcześniej 34-letni pomocnik, Wojciech Reiman. Kolejne zmiany dokonywane przez trenera Stanisława Szpyrkę nie przyniosły powodzenia, a dopiero w 85. minucie pierwszy celny strzał oddali gospodarze i mecz zakończył się podziałem punktów.

Motor Lublin – Znicz Pruszków 0:0

Motor: Furman – Rozmus (43 Staszak), Kusiński (65 Reiman), R. Król (83 Sędzikowski), Cichocki, Wójcik, Rudol, Zbiciak, Gąsior (65 Rybicki), Ceglarz, Kosior (46 Jagodziński). Trener: Stanisław Szpyrka

Znicz: Misztal – Yukhymovych, Pomorski, Proczek (81 Skórecki), Firlej, Moskwik, Cegiełka, Grudziński, Baranowski, Nagamatsu (90 Możdżeń), Czarnowski (51 Nowak). Trener: Mariusz Misiura

Żółte kartki: Szpyrka, Jagodziński – Czarnowski, Yukhymovych, Możdżeń

Sędziował: Mariusz Myszka (Stalowa Wola)

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski