Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Bezdomni w Lublinie: Miasto barykaduje domy przed „dzikimi lokatorami”

Gabriela Bogaczyk
Al. Spółdzielczości Pracy, dom zniszczony przez pożar. ZNK pozbył się „dzikich lokatorów”, potem zamurował okna i drzwi do budynku
Al. Spółdzielczości Pracy, dom zniszczony przez pożar. ZNK pozbył się „dzikich lokatorów”, potem zamurował okna i drzwi do budynku Małgorzata Genca
Lubelska Akcja Lokatorska zarzuca ratuszowi niewłaściwe traktowanie bezdomnych, którzy pomieszkują w miejskich pustostanach.

- Pozbawiono nas jakiegokolwiek schronienia. Dali chwilę na wyprowadzkę i zamurowali okna i drzwi w budynku, by nie można się dostać do środka - informuje mężczyzna, który mieszkał w pustostanie przy al. Spółdzielczości Pracy.

- Musieliśmy przenieść się do sąsiednich komórek na węgiel, by mieć dach nad głową. Tu nawet nie o mnie chodzi, ale opiekuję się chorą kobietą po trzech zawałach. To był szok dla nas, tym bardziej że traktujemy ten budynek jak nasz dom. Dbaliśmy o porządek i zdążyliśmy się nawet urządzić - mówi mężczyzna.

Zarząd Nieruchomości Komunalnych potwierdza informacje o zabarykadowaniu budynku przy al. Spółdzielczości Pracy.

- Chodzi o budynek, który jest po pożarze. Ze względu na zagrożenie zawaleniem, zadecydowaliśmy o zamurowaniu wejść, by w razie katastrofy budowlanej nikt nie ucierpiał - wyjaśnia Łukasz Bilik, rzecznik ZNK.

ZNK pozywa bezdomnych
Zarząd Nieruchomości Komunalnych zaznacza, że celem nie jest wyrzucanie lokatorów, którzy przebywają „na dziko” w pustostanach. Miasto nie prowadzi także zmasowanej akcji eksmisji bezdomnych.

- Jednak faktem jest, że w świetle prawa, takie osoby mieszkają nielegalnie w miejskich pustostanach - tłumaczy Bilik.

Od 2014 roku ZNK skierował w stosunku do tych osób 73 zawiadomienia na policję o popełnieniu przestępstwa. Sąd może orzec grzywnę, karę ograniczenia lub pozbawienia wolności do roku.

Gdy zapadnie decyzja sądowa o eksmisji z lokalu, wtedy nie można już ubiegać się o mieszkanie komunalne.

Krytyka władz
Lubelska Akcja Lokatorska, która broni praw osób eksmitowanych, zarzuca władzom miasto, że zamiast pomagać osobom w trudnej sytuacji, wpędza je w konflikt z prawem.

- Kierowanie pozwów do sądu bez analizowania indywidualnej sytuacji lokatorów i brak współpracy między instytucjami publicznymi w Lublinie przyczynia się do pozbawienia wielu rodzin dachu nad głową. Władze miasta skazują ludzi na bezdomność - uważa Bartłomiej Rzucidło z Lubelskiej Akcji Lokatorskiej.

Organizacja zauważa, że osoby i całe rodziny są zmuszone zajmować pustostany w mieście, bo nie mają się gdzie podziać i nie stać ich na wynajęcie mieszkania.

Miasto proponuje inne rozwiązania. - Zachęcamy do skorzystania z naszego programu przeciwdziałania bezdomności, w tym z usług naszych schronisk, domu samotnej matki oraz bezpłatnych posiłków przygotowywanych przez Bractwo Miłosierdzia im. św. Brata Alberta - pisze Krzysztof Żuk, prezydent Lublina, w liście do jednego z lubelskich bezdomnych.

Pod koniec października, w Lublinie naliczono 208 lokali uznawanych za pustostany. Trudno powiedzieć, ile osób w nich zamieszkuje.


Codziennie rano najświeższe informacje z Lublina i okolic na Twoją skrzynkę mailową.
Zapisz się do newslettera!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski