Rzeź drzew pod budowę przedłużenia ul. Muzycznej odbyła się w okresie lęgowym ptaków. Aby wycinka była legalna, potrzebna była zgoda ornitologa, a co do tego, że taki specjalista był na miejscu, są wątpliwości. Regionalna Dyrekcja Ochrony Środowiska w czasie kontroli stwierdziła, że wśród usuwanych były także drzewa z gniazdami. Ratusz na wniosek RDOŚ miał przedstawić profesjonalną opinię ornitologiczną. Do środy takie pismo nie wpłynęło, chociaż od wycinki minął ponad miesiąc.
5 czerwca Prokuratura Rejonowa Lublin-Północ wszczęła śledztwo. W najbliższym czasie rozpoczynają się przesłuchania świadków. - Nie udzielamy żadnych informacji, bo sprawa parku Ludowego jest w prokuraturze - ucina Marcin Dubiel, zastępca dyrektora Przedsiębiorstwa Robót Drogowych Lubartów, wykonawcy wycinki.
Stanisław Kalinowski, zastępca prezydenta ds. inwestycji i rozwoju, o wyciąganiu konsekwencji za wycinkę w parku Ludowym rozmawiać nie chciał. Odesłał nas w środę do Kazimierza Pidka, dyrektora Zarządu Dróg i Mostów. Z kolei szef ZDiM przekazał przez sekretariat, aby dzwonić do rzecznika prasowego. - Zgodnie z pismem RDOŚ z 21 maja, wycięcie pozostałych 20 drzew musi być udokumentowane opinią ornitologiczną przygotowaną przez osobę legitymującą się właściwymi kompetencjami i znajomością gatunków ptaków - powiedział Karol Kieliszek z zespołu prasowego UM Lublin. Do sprawy już dokonanej wycinki 340 drzew Kieliszek się nie odniósł. - Wymagamy od wykonawcy, aby do 30 września tego roku zakończył inwestycję drogową. Zadanie jest realizowane na zasadzie zaprojektuj-wybuduj - dodaje.
***
Śledczy wezmą pod lupę sprawę kontrowersyjnej wycinki
- Na razie wszczęliśmy postępowanie w sprawie. Będziemy sprawdzać, kto zawinił wycinając drzewa z gniazdami - podkreśla Jadwiga Nowak, prokurator rejonowy Prokuratury Rejonowej Lublin-Północ.
Śledztwo zostało wszczęte 5 czerwca, po doniesieniu złożonym przez radną miejską Małgorzatę Suchanowską. - Przed nami są przesłuchania świadków, co najmniej kilkunastu osób. Sprawdzimy, czy Urząd Miasta Lublin w prawidłowy sposób prowadził postępowanie, ale też czy wykonawca wycinki zachował się w sposób właściwy - precyzuje prokurator Jadwiga Nowak.
Przypomnijmy, że po nagłośnieniu sprawy kontrowersyjnej wycinki Regionalna Dyrekcja Ochrony Środowiska w Lublinie poprosiła o wstrzymanie prac. Stało się to w momencie, kiedy pod topór poszło już 340 drzew.
- W tej chwili wycina się najbardziej dziki fragment kompleksu, gdzie jest wiele dziupli dzięciołów, z których korzystają także inne gatunki. To jest rozbój w biały dzień - mówił wówczas Kurierowi dr Waldemar Biaduń, ornitolog z Lublina, który od 1982 r. bada populację ptaków w parku Ludowym.
Regionalna Dyrekcja Ochrony Środowiska we wcześniejszym uzgodnieniu wycinki pod inwestycję dla UM Lublin napisała, że wycinka w okresie lęgowym może być prowadzona tylko po ocenie drzew przez ornitologa. Tymczasem pod oświadczeniem Przedsiębiorstwa Robót Drogowych Lubartów, skierowanym do ratusza, jako osoba nadzorująca wycinkę podpisała się inspektor nadzoru prac w zieleni Ewa Dejneko, związana z firmą Col-Garten, podwykonawcą wycinki w parku Ludowym. Wcześniej PRD Lubartów zapewniał, że ornitolog był na miejscu, ale nie podawał jego personaliów. - Gdyby nie doniesienie do prokuratury, my ocenialibyśmy legalność wycinki - kwituje Paweł Duklewski, rzecznik RDOŚ.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?