Wielomiesięczny spektakl z przenosinami tzw. klubu kultury alternatywnej Tektura to farsa w najlepszym wydaniu. Mimo że państwo alternatywni zajmowali pomieszczenia przy ul. Wieniawskiej bezumownie, mimo że ratusz sprzedał ten zajmowany bezumownie lokal i mimo że zaproponował alternatywnym w zamian inne nieruchomości, ci w swojej alternatywie znieruchomieli i bawili się z miastem w słup soli. Po prostu ubaw na całego. Przypominało mi to trochę rozmowę dziecka z ojcem, który prosi swoją pociechę o oddanie podprowadzonej koledze z piaskownicy zabawki. Ojciec swoje, a dziecko - swoje. Zabawka fajna, więc dlaczego by ją oddawać.
W ten sposób wytworzyliśmy w mieście enklawę alternatywnego prawa, czyli najprościej rzecz ujmując - bezprawia. Ale cóż znaczy prawo, gdy tworzy się ważne kontrkulturowe projekty. Gdyby nie kultura, nie byłoby przecież prawa, wszak mówi się "kultura prawna". Prawo, zdaniem "tekturowych przodowników", powinno chronić takich jak oni, zasłużonych w w zagospodarowywaniu wszelkich alternatywnych nisz. Jestem tylko ciekaw co zrobiłby jeden, czy drugi "alternatywny", gdyby ktoś wszedł do ich domu, zajął duży pokój i malował na jego ścianach piękne, fantazyjne murale. Ciekawe, czy doceniliby fakt twórczego podejścia do ich miru domowego, czy jednak zdecydowaliby się zadzwonić na mało alternatywny numer 997.
Alternatywnie mogliby się jeszcze sami z tego domu wyprowadzić, żeby dać szansę nowemu gospodarzowi na rozwinięcie twórczych skrzydeł.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?