Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Bezradność w Motorze

Piotr Orzechowski
Z wielkiej chmury mały deszcz. Walne zebranie członków LKP Motor miało wybrać nowe władze klubu i tym samym dać zielone światło dalszym zmianom. Dlatego przerwanie obrad i przesunięcie ich na 11 stycznia należy traktować jako porażkę wszystkich ludzi związanych z klubem.

Już przed spotkaniem na sali krążyły pogłoski, że zebranie nie przyniesie wymiernych skutków. Wszystko za sprawą braku sprawozdania Komisji Rewizyjnej z działalności finansowej zarządu. Brak tego dokumentu blokuje dalsze czynności wyborcze. Przyczyny takiego stanu rzeczy nie są do końca jasne, ponieważ każda ze stron obstaje przy swojej wersji.

Zarząd z prezesem Grzegorzem Szkutnikiem na czele za zamieszanie wini członków komisji, którzy mieli prawie miesiąc na przygotowanie się do obrad (informacja o zebraniu została przedstawiona do wiadomości KR 28 listopada), ale nie zwrócili się o wydanie dokumentów. Druga strona natomiast usprawiedliwia się... brakiem dokumentów od zarządu. Po prostu czeski film...

Jedno jest pewne. Czas zdecydowanie działa na niekorzyść Motoru. Nowe władze do końca mają pilotować sprawę powstania sportowej spółki, ale póki co, nie ma kto się za to zabrać. Według wstępnych założeń nowa forma organizacyjna klubu miałaby powstać do końca lutego, jednak w tej sytuacji ten termin jest mocno naciągany.

Przebieg spotkania doskonale odzwierciedlał kondycję organizacyjną Motoru. Już sam wybór członków Komisji Mandatowo-Skrutacyjnej oraz Komisji Uchwał i Wniosków przypominały szopkę, ponieważ były wielkie problemy z ich skompletowaniem.

Później wcale nie było lepiej. Płomienna tyrada prezesa Szkutnika jakoś nie porwała zgromadzonych, a dyskusja na temat feralnego sprawozdania niczego nie wniosła.

Efekt? Nowy termin zebrania - 11 stycznia i kompletnie stracone bezcenne trzy tygodnie. Pytanie tylko, po co w ogóle zwoływać zebranie, które z góry było skazane na niepowodzenie? Z tą refleksją zostawmy działaczy i sympatyków Motoru na świąteczny czas.

Walne w skrócie, czyli impas i chaos

Grzegorz Szkutnik (prezes Motoru): - Przełożenie zebrania może budzić niepokój kibiców. Czas nam nieubłaganie ucieka, a wciąż nie ma nowego zarządu, który mógłby wziąć na siebie ciężar dalszego funkcjonowania. Ten impas przede wszystkim odbije się na pierwszej drużynie. Komisja Rewizyjna musi jak najszybciej przygotować sprawozdanie. Szanuję jednak decyzję walnego zebrania i czekam na 11 stycznia.

Zbigniew Furman (były prezes Motoru): - Panowały ogólny chaos i bałagan. Wszystkie formalne sprawy z mandatami i składkami członkowskimi powinny zostać uregulowane przed wejściem członków na salę obrad. Poza tym, termin zebrania powinien być ogłoszony w momencie, gdy zarząd dysponuje wszelkimi nie-zbędnymi dokumentami, a najważniejsze jest sprawozdanie komisji rewizyjnej, a tego zabrakło.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski