Biała Podlaska: Stała na przystanku autobusowym. Rozpylili w jej kierunku gaz i ukradli torebkę

Do zdarzenia doszło w połowie stycznia w rejonie przystanku autobusowego na ul. Piłsudskiego w Białej Podlaskiej.

- Z relacji pokrzywdzonej wynikało, że około godz. 17:30 została zaatakowana przez nieznaną osobę. Sprawca, podchodząc do niej od tyłu, prawdopodobnie rozpylił w jej kierunku gaz. Po tym wyszarpał jej torebkę, w której znajdował się m.in. portfel z pieniędzmi i telefon komórkowy. Wartość strat pokrzywdzona oszacowała na kwotę około 600 zł - relacjonuje Barbara Salczyńska - Pyrchla z bialskiej policji.

Funkcjonariusze, którzy zajęli się sprawą, odzyskali skradziony telefon. - Dzień po zdarzeniu przypadkowy świadek odnalazł należącą do pokrzywdzonej torebkę wraz z dokumentami - mówi Salczyńska - Pyrchla.

Udało się także ustalić personalia sprawców. Okazało się, że to 34-letni mieszkaniec Białej Podlaskiej i jego 30-letni znajomy z gminy Konstantynów. - Mężczyźni zatrzymani zostali do wyjaśnienia. Dodatkowo w trakcie zatrzymania 30-latka, w kieszeni jego kurtki policjanci znaleźli woreczek z suszem roślinnym. Po przeprowadzeniu wstępnego badania potwierdzili, że jest to marihuana - dodaje rzeczniczka bialskiej komendy.

Mężczyźni usłyszeli już zarzuty. Odpowiadać będą w warunkach recydywy, gdyż w ostatnim czasie odbywali karę za podobne przestępstwa.

30-latek odpowie dodatkowo za posiadanie środków odurzających. Obaj mężczyźni trafili tymczasowo do aresztu, a o ich dalszym losie zdecyduje sąd. Za popełniony przez nich czyn grozi do 12 lat więzienia, jednak w przypadku czynu popełnionego w recydywie kara ta może zostać zwiększona o połowę.