Bielsk Podlaski. Prezydent Andrzej Duda na Podlasiu. Spotkał się z przedstawicielami polskich Białorusinów [ZDJĘCIA]

Rozmowy dotyczyły m.in. sytuacji Białorusinów w Polsce w związku z ostatnimi wydarzeniami za naszą wschodnią granicą. Powodem wizyty było zaproszenie diaspory białoruskiej. Prezydent przyznał też, że "cieszy się, że takie szkoły, jak liceum w Bielsku Podlaskim, które działają zgodnie z wiążącymi Polskę przepisami międzynarodowymi, są w Polsce prowadzone i odbywa się w nich nauczanie, w tym wypadku w języku białoruskim, jako języku rodzimym".

- Przebywam na Podlasiu na zaproszenie przedstawicieli mniejszości białoruskiej, z którymi 26 marca spotkaliśmy się w Warszawie w pałacu prezydenckim. Dużo rozmawialiśmy o relacjach polsko-białoruskich w aspekcie szerokim, nie tylko o tym, co dzieje się u nas, ale też o tym, co dzieje się na Białorusi. Jaka jest sytuacja Polaków mieszkających po drugiej stronie granicy. Obiecałem wtedy państwu, że odwiedzę ich tutaj na ich ojcowiźnie, na Podlasiu, że odwiedzę ważne dla nich miejsca i cieszę się, że mogę dzisiaj tego dopełnić - mówił prezydent Andrzej Duda i zapewnił, że będzie przeciwdziałał próbom skłócenia Polaków i Białorusinów, bo przecież jesteśmy przedstawicielami jednej Rzeczypospolitej.

Czytaj również: Hajnówka: uczcili pamięć zamordowanych przez oddział "Burego" (ZDJĘCIA)

Przypomniał, że jego wizyta na Podlasiu rozpoczęła się od sanktuarium na św. Górze Grabarce, gdzie pielgrzymuje bardzo wielu wyznawców prawosławia.

- To miejsce niezwykle ważne od strony duchowej. Ważne również i z punktu widzenia czasów w jakich żyjemy. Tam od wieków ludzie modlą się, aby nie doszło do epidemii i w tej chwili w całym okresie koronawirusa także o to się modlono, więc to miejsce ma dla ludzi wierzących taki szczególny wymiar. Jest też dla mnie taką radością duchową, że mogłem tam być i spotkać się ze zwierzchnikiem kościoła prawosławnego w naszym kraju z metropolitą Sawą - zapewnił Andrzej Duda.

Prezydent poinformował również, że prosto z Grabarki pojechał do Zaleszan, miejsca naznaczonego cierpieniem i śmiercią Białorusinów mieszkających w Rzeczypospolitej, gdzie zginęli niewinni ludzie, kobiety i dzieci. Instytut Pamięci Narodowej w 2005 roku stwierdził, że zbrodnie oddziału "Burego" nosiły znamiona ludobójstwa.

Czytaj również: Uroczystości w Zaleszanach. Mieszkańcy i politycy upamiętnili ofiary oddziału Romualda Rajsa Burego

- Modliłem się tam za tych, którzy zginęli. Pod krzyżem, który upamiętnia ofiary sprzed dziesięcioleci złożyłem wieniec, jako Prezydent RP. To ważne, jako element szacunku, jako element oddania pamięci to ważne również w tym najistotniejszym duchowym aspekcie, abyśmy umieli wspólnie, my Polacy i Białorusini, jako wspólnota oddać hołd - podkreślił prezydent Andrzej Duda.

Nie wspomniał jednak, że chodzi o ofiary oddziału podziemia niepodległościowego Rajmunda Rajsa "Burego", który na przełomie stycznia i lutego 1946 roku spacyfikował klika wsi z okolic Bielska Podlaskiego. Zginęło wtedy 79 prawosławnych mieszkańców pochodzenia białoruskiego m.in. z Zaleszan, Końcowizny i Wólki Wygonowskiej. Wśród zamordowanych były dzieci.

Czytaj również: Andrzej Duda na Grabarce. Pierwsza taka wizyta prezydenta wszystkich Polaków (zdjęcia, wideo)

- Zaleszany są symbolem. To, co pan prezydent zrobił składając wieniec to oddanie honory i czci tym wszystkim niewinnym ludziom, którzy tam zginęli. Pan prezydent pokazał, że wszyscy obywatele Polski, bez względu na wyznanie i narodowość, a gdy są cywilne ofiary należy je uszanować. To zrobił prezydent i wielkie dzięki mu za to - stwierdził, Eugeniusz Wappa, m.in. prezes Związku Białoruskiego w RP i dodał, że w Zaleszanach o zbrodni opowiadali prezydentowi mieszkańcy, świadkowie pacyfikacji.

We wtorek (8.06.) - jak już informowaliśmy - prezydent odwiedzi m.in. zakład i Centrum Wystawowe Pronaru w Siemiatyczach.