Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

"Bij sędziego": czy to nowa moda?

Tomasz Biaduń
Fot. Karol Wiśniewski
Ciężkie jest życie sędziego. Najlepiej wiedzą o tym arbitrzy, którzy na co dzień prowadzą mecze w niższych ligach. Ostatnio dwóch z nich padło ofiarami napaści kibica oraz jednego z piłkarzy. Czy teraz tak będą rozwiązywane konflikty i udowadniane racje na boisku? Czy sędziowie mają się czego bać?

- Wiadomo, że była to bardzo nieciekawa sytuacja. Na pewno byłem lekko zszokowany całym zajściem. Czy skończę z sędziowaniem? Póki co mamy koniec rundy, więc trochę czasu na przemyślenia jest - mówi Przemysław Radzikowski, który sędziował feralny dla siebie mecz klasy A pomiędzy Świdniczanką, a Wodnikiem Uścimów (4:1). Na nieco ponad dziesięć minut przed końcem spotkania Radzikowski usunął dwóch działaczy gości na trybuny. Potem zaliczył utarczkę słowną z jednym z zawodników przyjezdnych, po której dostał mocny cios w twarz. - Nie mam pojęcia, skąd ta agresja, ale nigdy mi się jeszcze coś takiego nie zdarzyło - dodaje Radzikowski.

Ofiarą ataku, dla odmiany jednego z kibiców gości (!), był ostatnio inny sędzia, Przemysław Oniszczuk. Arbiter, który wyrzucił na trybuny trenera Garbarni Kurów (grała w Kraczewicach z Porajem), Dariusza Gajdę, chwilę potem został zwyzywany i kopnięty przez kibica, który wtargnął na murawę. Ustalono, że był to fan gości; przyjechał tym samym środkiem transportu co drużyna Garbarni.

Zarówno tę sprawę, jak i wcześniej omówioną bada Wydział Dyscypliny.

- To są żenujące sytuacje. Do tej pory wiele doświadczyłem na boisku, ale to, co się zdarzyło w Kraczewicach, było czymś zupełnie nowym - komentuje Oniszczuk. - Ale jeśli ktoś się nie umie zachować, to poniesie tego konsekwencje. Ja na boisku będę dalej robił swoje - podkreśla.

Niestety, te wydarzenia nie są bez precedensu. Do aktów agresji dochodzi coraz częściej. - Faktycznie jest z tym coraz gorzej - przyznaje Stanisław Sachajko, sekretarz LZPN. - Ostatnio byłem na jednym z meczów klasy A, gdzie ni stąd, ni zowąd wywiązała się regularna bijatyka. Skąd to się bierze? Może za dużo alkoholu się przelewa podczas spotkań - zastanawia się Sachajko.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski