Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Bimber i swojską kiełbasę będzie można sprzedawać legalnie

LESZEK WÓJTOWICZ [email protected] FOT. LESZEK WÓJTOWICZ/ARCHIWUM
Przed ostatnimi wyborami parlamentarnymi Donald Tusk i Janusz Palikot podczas spotkania w Lipowcu na Zamojszczyźnie delektowali się swojską żurawinówką i pierogiem biłgorajskim
Przed ostatnimi wyborami parlamentarnymi Donald Tusk i Janusz Palikot podczas spotkania w Lipowcu na Zamojszczyźnie delektowali się swojską żurawinówką i pierogiem biłgorajskim
Kiełbasy, marmolady, sery, a być może i bimber. Rolnik mógłby to wszystko produkować i sprzedawać legalnie. Nowe przepisy mają być gotowe tuż po Nowym Roku. – Bylibyśmy bliżej Francji – cieszy się Stanisław Jachymek z Roztocza.

Jeżeli dziś rolnik wystawi swojskie wyroby na straganie, grozi mu kilkusetzłotowy mandat. Na to, by sprzedawać je zgodnie z prawem, musi zdobyć mnóstwo pozwoleń. Dlatego zrobione domowymi sposobami kiełbasy, szynki czy boczki rozprowadza po cichu.

W sejmowej Komisji „Przyjazne Państwo” dobiegają końca prace nad projektami ustaw, które mają ułatwić sprzedaż takich wyrobów.

– Myślę, że to byłoby dobre rozwiązanie – uważa Stefan Łączuk z Wakijowa w powiecie tomaszowskim. – Na pewno łatwiej byłoby nam związać koniec z końcem.

– Każdy z nas raz na jakiś czas dostaje albo kupuje swojską kiełbasę czy twaróg – mówił nam wczoraj szef komisji Janusz Palikot (PO). – Dążymy do tego, by to, co dzisiaj jest nielegalną, ale powszechną praktyką, stało się zgodne z prawem.

Według posła, wiejskich wyrobów nie będzie można dostarczać do sieci handlowych, a wprowadzenie ułatwień w ich produkcji nie będzie oznaczać braku kontroli sanitarnej.

– Rolnik będzie mógł wystawić szyld przy posesji i sprzedawać swojską kiełbasę w swoim domu. Zastanawiamy się też nad ułatwieniami w produkcji bimbru, którego w Polsce nie można pędzić nawet na własne potrzeby – mówi Palikot.

Stanisław Jachymek, który na Roztoczu prowadzi z żoną słynną Zagrodę Guciów, czeka na owoce pracy komisji. – Jeżeli to by przeszło, znaleźlibyśmy się bliżej Francji, gdzie „każda wieś ma inną pieśń”: jedna słynie z produkcji gęsi, inna serów, a jeszcze inna z czego innego – mówi. – Nie mamy się czego wstydzić. Nasze wyroby są nie tylko smaczne, ale wykonane tradycyjną metodą.

O Jachymku zrobiło się głośno kilka lat temu, kiedy ktoś doniósł policji, że w swojej zagrodzie częstuje gości nalewką na samogonie. Nie trafił jednak przed oblicze sądu, bo nie udowodniono mu, że osobiście pędził bimber i brał za to pieniądze.

 

od 7 lat
Wideo

Wyniki II tury wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski