Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Biznesmen chce, by pół miliona euro z prokuratorskiego depozytu trafiło do ukraińskiej armii

Tomasz Nieśpiał
Tomasz Nieśpiał
Pieniądze zatrzymane na granicy trafią na pomoc walczącym Ukraińcom? Chce tego ich właściciel. – Zamiast leżeć bezczynnie w depozycie można by kupić za nie wyposażenie dla naszych żołnierzy – uważa ukraiński przedsiębiorca.

Sprawa dotyczy wydarzeń, które rozegrały się we wrześniu 2019 roku. To wtedy na polsko-ukraińskim przejściu w Hrebennem zatrzymany został samochód, którym podróżowała żona ówczesnego szefa ukraińskiej policji, dwóch obywateli Ukrainy i Chorwat.
Jak się okazało próbowali oni wjechać do Polski z dużą ilością gotówki – łącznie około 530 tys. euro.

Kierowcą był Andrej Posmetiuk, biznesmen z Kijowa, do którego należały pieniądze.

– Jechałem wraz ze współpracownikami w interesach do Chorwacji, gdzie byliśmy zainteresowani zakupem nieruchomości. Zapomnieliśmy o tych pieniądzach. Dopiero kiedy pogranicznicy zapytali nas czy mamy jakąś gotówkę, to potwierdziliśmy im to i pokazaliśmy wszystko, co wieźliśmy, bo nie mieliśmy nic do ukrycia – relacjonuje w rozmowie z „Kurierem” Andrej Posmetiuk.

Przyznanie się do przewozu ponad pół miliona euro nie zakończyło sprawy. Zgodnie z prawem osoby przekraczające granicę mają obowiązek zgłaszać wwożone do kraju lub wywożone za granicę pieniądze, jeżeli ich równowartość przekracza 10 tys. euro.

- Należy to zrobić w formie pisemnej, a wypełnioną deklarację złożyć u funkcjonariusza Służby Celno-Skarbowej lub Straży Granicznej – mówi Michał Deruś, rzecznik Izby Administracji Skarbowej w Lublinie.

Andrej Posmetiuk został za to ukarany mandatem. - Od razu go zapłaciłem, ale zamiast zakończenia sprawy zostaliśmy zatrzymani, śledztwo wszczęła prokuratura, a pieniądze zostały zarekwirowane - opowiada Posmetiuk. – Od dwóch i pół roku nic się w tej sprawie nie zmieniło. Pieniądze wciąż są w depozycie, choć nikt z nas nie usłyszał zarzutów – mówi ukraiński przedsiębiorca.

Potwierdza to prokurator Artur Szykuła, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Zamościu. – Celem tego postępowania jest ustalenie źródła pochodzenia pieniędzy zatrzymanych na granicy – mówi prokurator Szykuła.

Andrej Posmetiuk zapewnia, że pieniądze są legalne.

– Gdyby było inaczej mielibyśmy problemy w kraju. Tymczasem mamy dokumenty wystawione przez nasze służby podatkowe, że nie mamy żadnych problemów z prawem. Nie rozumiem dlaczego prokuratura doszukuje się jakiegoś przestępstwa jeżeli nasze, ukraińskie służby zapewniają, że wszystko jest w porządku – mówi biznesmen z Kijowa.

Jak informuje prokurator Artur Szykuła postępowanie w tej sprawie zostało zawieszone. – Powodem takiej decyzji są trwające od dłuższego czasu czynności w ramach międzynarodowej pomocy prawnej – wyjaśnia prok. Szykuła.

Zdaniem Andreja Posmetiuka sprawa może się jeszcze znacznie wydłużyć ze względu na trwającą na Ukrainie wojnę. Dlatego postanowił zrzec się gotówki zajętej na granicy.

– Te pieniądze nie powinny bezczynnie leżeć gdzieś w depozycie prokuratury, tylko pomagać naszym żołnierzom – uważa Andrej Posmetiuk. - Jestem gotowy do przekazania całej kwoty na potrzeby armii ukraińskiej. To ona dziś potrzebuje sprzętu i wyposażenia, by bronić kraju przed Rosją. Dziś na Ukrainie giną ludzie, mordowane są niewinne dzieci. Te pieniądze, które nam zatrzymano, bez żadnego wyroku i zarzutów mogłyby zostać dobrze wykorzystane i uratować niejedno życie – przekonuje nasz rozmówca, który deklaruje, że jest gotowy do złożenia w zamojskiej prokuraturze upoważnienia do przekazania gotówki dla walczącej Ukrainy.

- Jeżeli uczestnicy postępowania mają jakieś wnioski i żądania, to powinni napisać odpowiednie pismo do prokuratury, która po jego otrzymaniu na pewno się do niego ustosunkuje – dodaje prok. Artur Szykuła.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Dlaczego chleb podrożał? Ile zapłacimy za bochenek?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski