Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Bocian w Zastawkach poczuł pierwszy dzień wiosny (ZDJĘCIA)

Sylwia Hejno
Pan Krzysztof Spudowski, właściciel gospodarstwa ekologicznego w Zastawkach koło Chodla, kocha zwierzęta. Z wzajemnością - od czterech lat przylatuje do niego bociania rodzina. - Ptaki zawsze pojawiały się 31 marca, w tym roku pierwsza wizyta wypadła dużo wcześniej, bo już 18 marca - mówi.

Dokładnie cztery lata temu bociany upodobały sobie próchniejące drzewo. Ponieważ ostatniej zimy nie przetrwało, pan Krzysztof postawił ptakom specjalny słup z pozostałościami poprzedniego gniazda, osadzonego na oponie.

- Trzeba było zdobyć koparkę i wysoką drabinę. Były momenty, że wspólnie z sąsiadami dostawaliśmy gęsiej skórki ze strachu, że może dojść do jakiegoś wypadku - wspomina.

Szczęśliwie wszystko poszło gładko, a bocian momentalnie połapał się w przeprowadzce i spokojnie umościł sobie miejsce na szczycie słupa. - Miejsce znaczy wiele dla tych ptaków. Szukają takiego, w którym będzie dosyć pożywienia i możliwość odchowania młodych - tłumaczy dr Małgorzata Piotrowska, ornitolog.

W zeszłym roku jedno z piskląt wypadło z gniazda i zaplątało się w druty. - Dzwoniłem do straży pożarnej, na policję, gdzie się tylko dało, ale nic nie wskórałem. Powiadomiłem weterynarza, ale powiedział, że nie wie, jak może pomóc, ponieważ jest sobota - opowiada. Nie potrafił czekać z założonymi rękami. Udało mu się wydobyć ptaka, delikatnie ułożyć w samochodzie i przewieźć do Lublina, do kliniki weterynaryjnej przy Uniwersytecie Przyrodniczym. Okazało się, że ptak ma uszkodzoną nogę w biodrze, ale szybko wydobrzeje i będzie mógł poszybować w niebo.

Liczebność bocianów spada, dlatego znajdują się pod ścisłą ochroną gatunkową. Jednak nie każdy to szanuje. Ubiegłej wiosny opisywaliśmy oburzające zachowanie pewnej kobiety, mieszkanki Turki, która rzucała kamieniami w bocianie gniazdo. Nasi reporterzy zastali ją, gdy próbowała je strącić za pomocą tyczki. Tłumaczyła, że przeszkadza jej smród.

Bocian z Turki obrzucony kamieniami

- Niszczenie gniazd jest karalne - komentuje dr Piotrowska. - Takie przypadki najlepiej zgłaszać do urzędu gminy lub Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska. Z kolei jeśli gniazdo powstanie na słupie elektrycznym i np. grozi to pożarem, to należy poprosić energetyków o jego przeniesienie w bezpieczniejsze miejsce.

Możesz wiedzieć więcej! Kliknij i zarejestruj się: www.kurierlubelski.pl/piano

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski