Bogdanka: wartownik nie żyje, lekarz dostał zawału
Kamil Krupa
59-letni wartownik z firmy ochroniarskiej zasłabł i zmarł dziś rano na terenie kopalni "Bogdanka". Z kolei lekarz dyżurny, który próbował go reanimować, dostał podczas akcji ratunkowej rozległego zawału. Żyje, przewieziono go do szpitala.
Sprawę bada prokuratura. - Zajęliśmy się tym, bo śmierć miała miejsce na terenie zakładu pracy. Zleciliśmy już sekcję zwłok - wyjaśnia Beata Syk-Jankowska, rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Lublinie.