Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Bramkarki MKS Perła Lublin są gotowe na kolejne wyzwania w nowym sezonie

Krzysztof Nowacki
Krzysztof Nowacki
W niedzielę piłkarki ręczne MKS Perła wyjadą do Szczyrku na tygodniowe zgrupowanie. To będzie dobry czas na bliższe poznanie się między innymi dla lubelskich bramkarek. Na tej pozycji w zespole mistrza Polski są dwie nowe zawodniczki.

Za szczypiornistkami MKS Perła prawie dwa tygodnie przygotowań do nowego sezonu. Dzień przed wyjazdem do Szczyrku zespół miał rozegrać sparing z JKS Jarosław, ale potyczka została odwołana. Weronika Gawlik, bramkarka i kapitan MKS, przyznaje jednak, że szybko odczuła trudy rozpoczętych treningów. - Wychodzą już pierwsze zakwasy. Ale to naturalne, tak się dzieje co roku. To najcięższy okres dla sportowca i musimy go po prostu przetrwać – mówi.

W lecie do zespołu dołączyło kilka nowych zawodniczek. Wśród nich m.in. dwie bramkarki, 28-letnia Marina Razum oraz 20-letnia Paulina Wdowiak. - W klubie wszystko jest poukładane perfekcyjnie. Zostałam bardzo miło przyjęta, tak, że jestem zadowolona – mówi Chorwatka.

Razum nie ukrywa, że jednym z powodów, dla których przyjęła ofertę MKS był trener Kim Rasmussen. - Ale nie najważniejszym. Wcześniej poznałam historię klubu i widziałam jak ważny jest to zespół dla polskiej piłki ręcznej. Potem dopiero dowiedziałam się, że będzie tutaj pracował Kim i to wszystko sprawiło, że podpisałam kontrakt – tłumaczy Razum.

Trójką lubelskich bramkarek opiekuje się były szkoleniowiec tej drużyny, z którym MKS zdobywał mistrzostwa Polski, Edward Jankowski.

- Pauliny wcześniej nie znałam, ale jest bardzo miła, słucha i wzajemnie się wspieramy. Natomiast Weronikę znam z drużyny narodowej i występów w Lidze Mistrzyń. Poza tym w Lublinie grała moja sąsiadka, Gabrijela Besen (była bramkarką MKS w latach 2017-2020 – red.), więc poznałam tę drużynę.

Nie znam natomiast zawodniczek grających w polskiej lidze i przez to może być mi trochę trudniej na początku. Ale razem z dziewczynami i trenerem poradzimy sobie

– uważa Marina Razum.

Dużo o rywalkach w polskiej lidze wie na pewno Weronika Gawlik, która w lubelskim zespole występuje od 2011 roku. - Mimo, że jestem tą najbardziej doświadczoną, to o moją formę i technikę też trzeba zadbać. To nie jest tak, że jestem samograjem. Natomiast Marina też jest już dość doświadczoną zawodniczką i ma trochę inny styl gry, niż ja. Paulina bardzo mi się podoba. Jest bardzo fajnie ułożona technicznie, jak na tak młodą dziewczynę. Zazdroszczę jej, że w tym wieku potrafi już tak wiele – ocenia koleżanki kapitan mistrzyń kraju.

Mimo ciężkich treningów Weronika Gawlik cieszy się, że mogła w końcu wrócić do hali po długiej przerwie spowodowanej pandemią. - Byłyśmy stęsknione za piłką ręczną. Brakowało nam tego. Trenowanie indywidualne jest bardzo męczące. Nie tyle fizycznie, co psychicznie. Nie po to ktoś trenuje piłkę ręczną, czyli sport drużynowy, żeby później zamykać się w domu, czy w pojedynkę iść do lasu. Tak, że cieszę się, że wróciłyśmy do hali. Na treningi przychodzimy więc z uśmiechem – dodaje.

Chociaż trenera Kima Rasmussena znała już wcześniej, gdy pracował z reprezentacją Polski, to sama jest ciekawa, jak będą wyglądały najbliższe tygodnie z duńskim szkoleniowcem. - To mój pierwszy okres przygotowawczy z Kimem. Wcześniej spotykaliśmy się na zgrupowaniach kadry, a wtedy nie ma za wiele czasu na głębsze przygotowania. Na kadrę przyjeżdżamy i skupiamy się na technice oraz taktyce. Natomiast w klubie zaczęliśmy pracę od postaw – twierdzi Gawlik.

W nowym sezonie MKS Perła będzie walczyć o obronę tytułu mistrzyń Polski, odzyskanie Pucharu Polski i o dobry wynik w nowych europejskich rozgrywkach, Lidze Europy. - Mam nadzieję, że koronawirus nie wywinie nam kolejnego numeru i będziemy mogły grać w Europie. Rywalizacja w Polsce jest oczywiście bardzo satysfakcjonująca i cieszymy się na tę możliwość, ale to granie w Europie daje dodatkową motywację i dreszczyk emocji. Chociaż staram się nie myśleć o wirusie, to zagrożenie cały czas siedzi z tyłu głowy. Zdaję sobie sprawę, że rozgrywki znowu mogą zostać przerwane. Bądźmy jednak dobrej myśli. Mam nadzieję, że będziemy mogły uprawiać sport i robić to, co lubimy tak, jak do tej pory – podkreśla kapitan MKS.

Marina Razum nie boi się wyzwań, które czekają na nią w Lublinie. - Wiem co to presja. W ostatnich latach grałam w Rumunii, gdzie presja jest bardzo duża. Tak, że dla mnie to nic nowego. Wiem ile razy MKS był mistrzem Polski i że obowiązkiem tej drużyny jest walka o zwycięstwo w lidze. Będzie to oczywiście trudne, zwłaszcza teraz, w czasach pandemii, ale myślę, że krok po kroku przygotujemy się do startu w lidze i w europejskich pucharach. Musimy tylko codziennie wykonywać swoją pracę i słuchać trenera, a wszystko będzie dobrze – podkreśla Chorwatka

Lublinianki będą miały okazję do konfrontacji z innymi zespołami podczas turnieju w hali Globus, w drugi weekend sierpnia. Natomiast rozgrywki PGNiG Superligi rozpoczną się 9 września.

MKS Perła Lublin przygotowuje się do sezonu. Nowy trener Kim...

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski