To miał być zwykły dzień. Szesnastu pracowników ochroniarskiej firmy Solid Security wyjechało z Rawy Mazowieckiej. W Chrzczonowicach, wsi przy drodze nr 8, w busa uderzył ciężarowy renault.
Jeden z pasażerów o własnych siłach wydostał się przez szyberdach z roztrzaskanego pojazdu. To, co zobaczył, przeraziło go. Auto, którym jechał z kolegami do pracy, było całkiem zniszczone. Siedem osób zginęło na miejscu, ósma w trakcie reanimacji.
Z kolei w nocy z poniedziałku na wtorek w szpitalu w Lesznie zmarła piąta ofiara wypadku na drodze krajowej nr 5 pod Lesznem. W jej koleinach stała woda po obfitym deszczu. Pomimo tak niebezpiecznych warunków 25-letni mieszkaniec Augustowa, w gminie Rydzyna, z dużą prędkością wyprzedzał ciężarówkę volkswagenem passatem.
- To spowodowało, że stracił panowanie nad pojazdem, zjechał na przeciwny pas ruchu, i zderzył się z jadącym z przeciwka oplem vectrą - tłumaczy mł. asp. Zbigniew Krawczyk z Komendy Miejskiej Policji w Lesznie.
Vectrą do domu wracała pięcioosobowa rodzina. Siła uderzenia była tak duża, że małżonkowie, którzy siedzieli z przodu, zostali dosłownie zmiażdżeni. Na miejscu zginęła także siedząca z tyłu babcia oraz dwuletnia dziewczynka. Ciężko rannego chłopca w wieku 5 lat zabrała karetka. Mimo starań chłopiec zmarł w szpitalu w Lesznie.
Jako jedyny przeżył Dawid S. Jego stan jest jednak na tyle poważny, że lekarze nie pozwolili na jego przesłuchanie.
Więcej w czwartkowym wydaniu "Głosu Wielkopolskiego"
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?