Budowa północnej obwodnicy Kraśnika oddala się w czasie

Pierwotnie władze Kraśnika planowały, by obwodnica przebiegała w miejscu niewykorzystywanych torów kolejowych, należących do FŁT. Kilka miesięcy temu tory sprzedano. Burmistrz już snuł koncepcję dotyczącą realizacji inwestycji. - Chciałbym, by obwodnica, zgodnie z planami rozwoju województwa, była drogą klasy wojewódzkiej. My przejęlibyśmy z kolei ul. Urzędowską - mówi Mirosław Włodarczyk, burmistrz miasta. - Wszelkie działania będą podejmowane właśnie w tym kierunku.

Więcej wiadomości z Kraśnika i okolic znajdziesz na www.krasnik.naszemiasto.pl

Burmistrz zadeklarował, że chętnie pomógłby samorządowi województwa w przejęciu od FŁT pasa drogi po torowisku, Miałoby się tak stać w zamian za umorzenie fabryce długu wobec miasta. Emocje ostudził jednak marszałek województwa lubelskiego. O zamyśle władz Kraśnika wypowiedział się powściągliwie.

- W sytuacji, kiedy Fabrykę Łożysk Tocznych dopadł kryzys gospodarczy, byłbym ostrożny w próbowaniu odzyskania należności, które się oczywiście absolutnie miastu należą. Jednak trzeba brać też pod uwagę to, że obecnie toczone są rozmowy ze strategicznymi inwestorami dla fabryki. FŁT to jedyne miejsce pracy o tak wielkim znaczeniu dla powiatu - podkreślał marszałek Krzysztof Hetman podczas poniedziałkowej wizyty w Kraśniku.

Marszałek dodał, że dysponuje badaniami, które nie wskazują na to, by inwestycja była pilna. - Wszystkie dane, które mam, dotyczące natężenia ruchu na ul. Urzędowskiej, nie wskazują na dramatyczny zator i przeciążenie - mówi Hetman.

Zwrócił też uwagę, że do tej pory nie opracowano raportu oceny oddziaływania na środowisko. - Drogi buduje się w określony sposób. Trzeba zrobić raport, przedstawić wariantowość i dopiero można zacząć rozmawiać na temat - wyjaśnia.