- Budynek jest wykupiony od miasta. Mamy swoje prawa własnościowe, a inwestor uniemożliwił nam dojazdu do budynku - skarży się Mirosława Wilczyńska, mieszkanka kamienicy. - 14 rodzin nie może ani wjechać, ani wyjechać ze swojej posesji, bo zostaliśmy ogrodzeni płotem. Mamy auta, ale nie możemy się nimi poruszać. Mieszkają u nas starsi ludzie od 80 do 97 lat. Co się stanie, jeśli ktoś z nas wezwie karetkę? A jeśli wybuchnie pożar? Boimy się o nasze bezpieczeństwo.
Urzędnicy zdają sobie sprawę, że niedogodności budowlane mogą być dokuczliwe. Wyjaśniają jednak, że dojazd powinien zapewnić wykonawca robót. - To on jest zobowiązany do zrobienia tymczasowego dojazdu dla mieszkańców - mówi Joanna Kapica z biura prasowego Urzędu Miasta.
* INTERWENCJIE czytaj więcej - czytelnicy zgłaszają swoje problemy, Kurier stara się pomóc
Co na to wykonawca? - W tej chwili nie ma większego problemu. Jeśli wydarzy się jednak coś pilnego jak pożar czy przyjazd karetki, to oczywiście odsuniemy ogrodzenie. Gorzej będzie w kolejnych etapach budowy, kiedy zrobimy wykop. Wtedy na pewno nic tędy nie przejedzie - wyjaśnia Dariusz Figiel, kierownik budowy z KPRD.
A jeśli wtedy coś się stanie? - Nie wszystkie etapy budowy są robione jednocześnie. Dojazd będzie możliwy z innej strony budynku - zapewnia Figiel.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?