Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Budujemy trzecią siłę wobec Moskwy i Berlina. Felieton redaktora naczelnego

Wojciech Pokora
Wojciech Pokora
Położenie Polski pomiędzy Niemcami i Rosją, które wykazują od wieków swoje mocarstwowe dążenia, powodowało powstanie szeregu koncepcji politycznych dotyczących całego regionu Europy Środkowej i Wschodniej. W interesie zarówno Polski, jak i krajów położonych w strefie oddziaływania Moskwy i Berlina jest bowiem zbudowanie trzeciej siły, która byłaby równoważna wobec imperialnych starań sąsiadów.

Polska ma długą tradycję w budowaniu tego typu koncepcji politycznych, o czym doskonale pamiętają mieszkańcy naszego miasta, bo to Lublin był miejscem powstania Rzeczpospolitej Obojga Narodów. Tutaj na mocy unii lubelskiej powstało państwo złożone z Korony Królestwa Polskiego i Wielkiego Księstwa Litewskiego, które jest wzorem dla kolejnych pokoleń Polaków, Litwinów, Ukraińców, Białorusinów i wielu innych narodów, które mogą z tego wzorca korzystać. Unia równych z równymi, silna przeciwwaga dla obu sąsiadów.

Oczywiście dzisiaj nie ma mowy o budowie jednego organizmu państwowego wspólnie z sąsiadami, ale wspólnoty narodów, połączonej wspólnym interesem już tak.

W okresie II Rzeczpospolitej narodziła się koncepcja, której nazwa wprost nawiązywała do idei Unii Lubelskiej, czyli idea jagiellońska. Była to koncepcja sojuszu narodów Europy Środkowo-Wschodniej, które zjednoczone stworzyłyby federację państw będących w stanie przeciwstawić się imperialnym zapędom Berlina i Moskwy, ze szczególnym naciskiem na Moskwę. Chyba niesłusznie.

Współcześnie jedną z koncepcji, czerpiącą idee z koncepcji jagiellońskiej jest Inicjatywa Trójmorza. Ten projekt to jedna z najspójniejszych wizji ostatnich lat dla Polski i regionu Europy Środkowej i Wschodniej na budowę strefy bezpieczeństwa i rozwoju. Dlatego nie może się podobać wszystkim, szczególnie tym, którzy wolą widzieć obszar między Morzem Bałtyckim, Adriatyckim i Czarnym jako własną strefę wpływów oraz rynek zbytu.

Niewątpliwie, i z tym zgadzają się nawet politycy opozycji, dzisiejsza koncepcja współpracy państw regionu, zwana Inicjatywą Trójmorza, ukształtowała się i została wdrożona przez polityków Prawa i Sprawiedliwości, dla których punktem odniesienia były koncepcje polityczne Lecha Kaczyńskiego. Była to polityka budowana równolegle do koncepcji politycznego środowiska związanego z Platformą Obywatelską, które forsowało tzw. koncepcję piastowską, czy raczej neopiastowską, przesuwając akcenty polityki zagranicznej na Zachód, silniej wiążąc Polskę z Berlinem.

Koncepcja Lecha Kaczyńskiego, nazwijmy ją neojagiellońska, przesuwała nas na Wschód, ale nie do Moskwy, lecz do krajów chcących się spod wpływów Kremla wyzwolić. Należało jednak uważać, by tymi działaniami nie wpłynąć na integralność innego sojuszu, Unii Europejskiej, dlatego uznano, że koncepcję należy wdrażać w krajach unijnych. Na tym fundamencie zaczęto budować nowy projekt, wzmacniający w samej Unii Europejskiej kraje, które w pojedynkę nie miały szans w starciu z tzw. Starą Unią, jednocześnie w większości wywodzących się z bloku krajów socjalistycznych, niejednokrotnie wręcz sowieckich. Dzięki temu wzmocniona została siła państw Europy Środkowej i Wschodniej zarówno na forum Unii jak i w wektorze ich polityki wschodniej.
Wojna wywołana przez Putina spowodowała, że w sposób naturalny do Inicjatywy, ograniczonej dotychczas do krajów Unii Europejskiej, na różnych zasadach zaczęto dopraszać kraje z Europy Wschodniej, przede wszystkim objętą wojną Ukrainę.
Jednym z wymiarów współpracy w ramach Inicjatywy Trójmorza, projektu polityczno-gospodarczego, jest wymiar samorządowy. Słusznie zauważono, że wiele działań strategicznych, prowadzonych w ramach tego wielkiego projektu dzieje się niejako ponad głowami mieszkańców regionów. Oczywiście mają one wpływ na ich życie, ale należą do kategorii tzw. wielkiej polityki, prowadzonej gdzieś z dala.

Dlatego powstał projekt Samorządowego Kongresu Trójmorza-Forum Regionów. To dzięki niemu współpracę w ramach Inicjatywy Trójmorza podejmują samorządowcy, przedsiębiorcy czy naukowcy, którzy nie mają możliwości bezpośredniego włączenia się w wielkie projekty infrastrukturalne i polityczne Inicjatywy, ale chcą działać na rzecz wspólnoty regionów. I cieszy, że domem tego wymiaru inicjatywy jest Lublin, do którego już zmierzają goście kolejnej edycji Samorządowego Kongresu Trójmorza.

od 12 lat
Wideo

Wybory samorządowe 2024 - II tura

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski