MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Bunt w PiS. Wybiorą marszałka, czy stracą władzę w Małopolsce? "Sytuacja między patem a matem"

Piotr Tymczak
Piotr Tymczak
Posiedzenie Sejmiku Województwa Małopolskiego. Łukasz Kmita (stoi z lewej) nie zdobył poparcia większości radnych i nie został wybrany na marszałka.
Posiedzenie Sejmiku Województwa Małopolskiego. Łukasz Kmita (stoi z lewej) nie zdobył poparcia większości radnych i nie został wybrany na marszałka. Andrzej Banaś
Podział wśród radnych Prawa i Sprawiedliwości Sejmiku Województwa Małopolskiego spowodował, że mimo iż ta partia ma większość na tym szczeblu samorządu nie została przegłosowana kandydatura posła PiS Łukasza Kmity na marszałka. Wśród scenariuszy jest kolejne podejście do wyboru tego kandydata. Takiego rozstrzygnięcia oczekuje prezes PiS Jarosław Kaczyński. W kuluarowych spekulacjach radni Sejmiku nie wykluczają jednak i takiego zwrotu sytuacji, w której marszałkiem zostanie ktoś z opozycji, a więc z Koalicji Obywatelskiej lub Trzeciej Drogi.

W 39-osobowym Sejmiku PiS ma większość 21 głosów. W głosowaniu wzięło udział 20 radnych PiS. Za kandydaturą posła PiS Łukasza Kmity na marszałka było 13 radnych, przeciw zagłosowało 22, dwóch się wstrzymało, a jeden głos był nieważny. Głosowanie było tajne. Już jednak przed sesją Sejmiku dochodziły informacje o sporze w małopolskich strukturach PiS. Były wojewoda Małopolski Łukasz Kmita był przedstawiany, jako kandydat zaakceptowany przez Jarosława Kaczyńskiego, popierany przez działaczy PiS skupionych wokół posła Ryszarda Terleckiego. Do drugiej frakcji zaliczani są radni (w tym poprzedni marszałek Witold Kozłowski) kojarzeni z obozem europoseł Beaty Szydło oraz posła Andrzeja Adamczyka. W kuluarach przedstawiciele PiS nie ukrywają, że doszło do spięcia na linii Ryszard Terlecki - Witold Kozłowski w kwestii ustalania miejsc na listach wyborczych.

Wydawało się jednak, że doszło do porozumienia, bowiem podczas inauguracyjnej sesji nowego Sejmiku w poniedziałek (6 maja) na salę obrad przybył Łukasz Kmita i został zgłoszony jako jedyny kandydat na marszałka. Przed głosowaniem od radnych PiS można było usłyszeć, że uzgodniono poparcie dla Łukasza Kmity. Nie brakowało jednak głosów, że ustalenia to jedno, ale o ostatecznym wyniku zadecyduje samo głosowanie i niczego przed nim nie można przesądzić. Tak też się stało, bowiem Łukasz Kmita nie uzyskał większości.

Teraz plany są takie, by kolejna sesja Sejmiku odbyła się w czwartek (16 maja).

- Założenia są takie, że ma iść to w kierunku uzyskania porozumienia, mobilizacji i przegłosowania kandydatury Łukasza Kmity za drugim podejściem. Teoretycznie mogłoby dojść do zgłoszenia innego kandydata spośród radnych PiS, ale bez zgody z centrali nikt się na to zapewne nie zdecyduje. I to jednak mogłoby nie przynieść efektu, bowiem są rozbieżności między dwiema frakcjami, co pokazało poprzednie głosowanie. Można nawet powiedzieć, że sytuacja jest między patem a matem. Nie można nawet wykluczyć i tego, że kandydatura Łukasza Kmity ponownie nie przejdzie, swojego kandydata zgłosi opozycja i zdobędzie większość. Teraz to już wszystko jest możliwe - komentuje jeden z radnych PiS w Sejmiku.

Radni z opozycji (Koalicja Obywatelska ma w Sejmiku 12 głosów, a Trzecia Droga 6 głosów) są gotowi na scenariusz związany z przejęciem władzy. Może do tego dojść, jeżeli przykładowo niektórzy radni PiS zagłosują za kandydatem opozycji na marszałka, czy też zrobią tak jednocześnie ogłaszając opuszczenie klubu PiS i zmianę klubowych barw w ramach Sejmiku.

- To, że Łukasz Kmita nie został wybrany na marszałka można skomentować tak, iż został oszukany przez Jarosława Kaczyńskiego, posła Andrzeja Adamczyka i Beatę Szydło, bowiem to oni obiecali mu, że nim zostanie, a nie radni Sejmiku Województwa Małopolskiego wybrani przez mieszkańców - komentuje Grzegorz Małodobry, szef klubu Koalicji Obywatelskiej w Sejmiku. - Jeżeli chodzi o wysunięcie kandydatury na marszałka, to uznaliśmy, że pierwszy ruch należy do klubu z największą liczbą radnych. Wynik głosowania był druzgocący, pokazał, że de facto Prawo i Sprawiedliwość nie ma większości, klub się im rozsypał. Tak naprawdę mają 13 głosów. My mamy w sumie 18. W przypadku drugiego podejścia myślimy o budowie szerszego projektu, niż tylko partyjny kandydat wysłany z Warszawy - dodaje.

O skomentowanie sytuacji związanej z wyborem marszałka Małopolski został poproszony przez dziennikarzy prezes PiS Jarosław Kaczyński. Polska Agencja Prasowa podaje, jaka padła odpowiedź. „No bunt jak bunt, to jest kwestia tam pewnych różnic zdań” – ocenił Jarosław Kaczyński. Dopytywany, czy poseł Kmita nie podoba się lokalnym działaczom, odparł: „Czasem nowi ludzie, tacy, którzy cokolwiek, no powiedzmy sobie z wyższej półki w sensie intelektualnym, niektórym się nie podobają”. Dodał, że jest to przykre i będzie z tym walczyć.

- Jeżeli Platforma Obywatelska liczy na to, że przejmie Małopolskę, to się pomyliła. Nie przejmie. Prawo i Sprawiedliwość będzie rządziło – zapewniła w środę wiceprezes PiS Beata Szydło (cytat za PAP).

Wskaźnik Bogactwa Narodów, wiemy gdzie jest Polska

emisja bez ograniczeń wiekowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska