- Jestem szefową domu opieki w Lublinie, wiele moich pracownic dojeżdża do pracy z podlubelskich miejscowości, jak Głuszczyzna, Czerniejów, czy Jabłonna - opowiada Czytelniczka Kuriera, która skontaktowała z naszą redakcją. - Problem pojawia się w weekendy i w święta, jak Boże Narodzenie, czy Nowy Rok, bo busy podmiejskie z tego kierunku praktycznie przestają kursować - dodaje nasza rozmówczyni.
- W święta zawsze muszę kogoś prosić, żeby mnie przywiózł i odwiózł z pracy. To jest bardzo uciążliwe - mówi pani Krystyna, która z kolei dojeżdża do Lublina z okolic Bychawy.
- O tym, jak wygląda rozkład jazdy decyduje sam przewoźnik. My jedynie kontrolujemy później, czy firma stosuje się do ustalonego rozkładu. Nie możemy nikomu narzucić, aby jeździł w święta - wyjaśnia Beata Górka, rzeczniczka prasowa Urzędu Marszałkowskiego Województwa Lubelskiego.
Co na to sami przewoźnicy? - W święta chcą z nami jeździć pojedyncze osoby, więc takie kursy po prostu by się nie opłacały. Tym bardziej, że nawet od poniedziałku do piątku jest czasami problem z kompletem pasażerów - komentuje właściciel jednej z firm transportowych.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?