Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Były prokurator zgubił pistolet. Usłyszał wyrok

Marcin Koziestański
Były prokurator Robert B. po trwających 9 lat przepychankach sądowych w piątek w końcu usłyszał prawomocny wyrok. Został uznanym winnym nieumyślnego zgubienia broni służbowej.

W piątek odbyła się ostatnia rozprawa apelacyjna w sprawie zgubienia przez Roberta B. broni. – Sąd apelacyjny wcześniejszy wyrok Sądu Rejonowego utrzymuje w mocy – zadecydował sędzia Artur Ozimek.

W marcu tego roku Sąd Rejonowy Lublin-Zachód byłego już prokuratora uznał za winnego nieumyślnej utraty broni. Jednak sąd odstąpił od wymierzenia mu kary. Miał wówczas jedynie zapłacić 4 tys. złotych. B. domagał się jednak uniewinnienia.

Nim zapadł piątkowy wyrok przesłuchany został jeszcze jeden ze świadków. To Mieczysław B., na którego posesji policjanci prowadzili poszukiwania zagubionej przez prokuratora broni. – Nic mi nie wiadomo o tej sprawie. Dziś pierwszy raz na oczy zobaczyłem pana Roberta B. – zeznawał świadek. – Na mojej działce przeprowadzono poszukiwania broni, którą ktoś podobno zgubił, jednak to kompletna bzdura, nigdy nie miałem do czynienia z tym pistoletem – denerwował się Mieczysław B.

Po wysłuchaniu świadka sędzia Ozimek zamknął przewód sądowy, po czym nastąpiły mowy końcowe. – W tej sprawie w ogóle nie powinno dojść do postępowania. Powinna zostać umorzona – przekonywał Bogusław Wróblewski, obrońca Roberta B. Sam oskarżony dodawał, że zeznania przesłuchiwanych w trakcie procesu świadków budzą wątpliwości co do ich wiarygodności. Mówił także, że broń prawdopodobnie została mu skradziona. – Przecież się sama nie teleportowała – ironizował. I dodawał: wszelkie wątpliwości zostały niesłusznie zakwalifikowane na moją niekorzyść.

Prokurator oskarżający Roberta B. w swojej mowie przekonywał, że uprzednio wydany wyrok był słuszny i Sąd Apelacyjny powinien go utrzymać. Tak się też stało. – Oskarżony w trakcie pierwszych zeznań stwierdził: „Zauważyłem, że nie mam broni”. Oznacza to lekkomyślność i niedbalstwo oskarżonego. Ale było to nieumyślne. Robert B. nie planował tego, po prostu nie zachował ostrożności. Dlatego sąd uznał, że pomimo winy kara będzie symboliczna i podtrzymał marcowy wyrok Sądu Rejonowego – uzasadniał Ozimek

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski