Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Bytów: Policjanci polują na taksówkarza. Dlaczego? [ZDJĘCIA]

Łukasz Boyke
Taksówka Daniela Krefta z Bytowa  policjantom nie przypadła do gustu
Taksówka Daniela Krefta z Bytowa policjantom nie przypadła do gustu Łukasz Boyke
Taksówkarz z Bytowa może stracić dowód rejestracyjny swojego samochodu, bo wygląd auta narusza przepisy. Do złudzenia przypomina ono bowiem... milicyjny radiowóz.

Po tym, jak bytowska policja ścigała kibiców za pokaz pirotechniczny i odśpiewanie hymnu narodowego 11 listopada ubiegłego roku, przyszedł czas na kolejną sprawę, która zainteresowała media. Tym razem chodzi o właściciela nietypowej taksówki, stylizowanej na milicyjny radiowóz. Policjanci z Komendy Powiatowej Policji w Bytowie twierdzą, że oznakowany w taki sposób fiat 125p z 1976 roku narusza przepisy prawa. Chodzi m.in. o biały pas umieszczony na podszybiu karoserii.

- Naszym zdaniem wygląd i oznakowanie tej taksówki narusza rozporządzenie w sprawie warunków technicznych pojazdów oraz zakresu ich niezbędnego wyposażenia. Ta regulacja prawna dotycząca oznakowania pojazdów policji spowodowana jest m.in. koniecznością odróżnienia, w sposób jasny i bezsporny, radiowozu policyjnego od innych pojazdów uczestniczących w ruchu drogowym - podkreśla mł. asp. Michał Gawroński, rzecznik prasowy KPP w Bytowie. - Takie oznakowanie taksówki może wprowadzać w błąd np. osoby starsze czy obcokrajowców. Nie wykluczamy, że właścicielowi milicyjnego fiata zostanie zatrzymany dowód rejestracyjny podczas najbliższej kontroli drogowej właśnie za naruszenie tego przepisu
Policjanci mówią, że kierowca taksówki może nie tylko stracić dowód rejestracyjny, ale również otrzymać mandat. Mundurowi tłumaczą, że ostrzegali właściciela nietypowej taksówki, że może dojść do takiej sytuacji, jednak ten nic sobie z tego nie robi i dalej realizuje kursy.

Tymczasem Daniel Kreft z Bytowa, właściciel pojazdu mówi, że przeprowadził już konsultacje w tej sprawie z najlepszymi prawnikami oraz Komendą Główną Policji w Warszawie, której funkcjonariusze w odróżnieniu od tych bytowskich żadnego konfliktu z prawem w tej sprawie nie widzą.

- Jestem zaskoczony takim stanowiskiem naszej policji, bo przecież wszystko zrobiłem tak, żeby nikomu nie przeszkadzała ani moja taksówka, ani działalność, którą prowadzę - wyjaśnia Daniel Kreft. - Jeśli faktycznie policjanci mnie zatrzymają i zabiorą dowód rejestracyjny, to nie omieszkam zgłosić sprawy do sądu i pozwać policję o straty, jakie poniosę w wyniku postoju taksówki. Uważam, że lokalna policja nieco nadinterpretuje przepisy prawa.

Daniel Kreft nie chce szerzej komentować sprawy i zamierza zaczekać na dalszy jej rozwój. Powiedział nam jedynie, że tego typu praktyka to nic innego jak ograniczanie swobody w prowadzeniu legalnej działalności gospodarczej.

Tymczasem Komenda Główna Policji wspólnie z Ministerstwem Spraw Wewnętrznych i Administracji niebawem rozwiąże stosownym przepisem "dyskusyjne" regulacje. Niewykluczone, że pojawi się zakaz przebierania za policjantów i posługiwania się symbolami przypominającymi tę formację.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Bytów: Policjanci polują na taksówkarza. Dlaczego? [ZDJĘCIA] - Dziennik Bałtycki

Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski