Chlebek z pilśniowej płyty, drewniany serek i szyneczka to pierwsze z brzegu przykłady na fantazję tego artysty. Każdą z jego prac cechuje wręcz perfekcyjna precyzja wykonania, która w zestawieniu z tworzywem (talerzyk jednorazowy, styropian) tworzy osobliwy rezultat. W tym pracowitym tworzeniu replik papierosa, betonowej płyty, kępki trawy czy wyrastającej ze ściany huby jest też coś z pasji tworzenia dla tworzenia, prawdziwego szaleństwa majsterkowania.
- "Organika" balansuje na styku tego, co sztuczne i naturalne, sztuczne jest tworzywo, które artysta przerabia na coś, co jest naturalne, fizyczne. Syntetyczne jedzenie też się w to w jakiś sposób wkomponowuje, bo przecież jemy, żeby funkcjonować - komentuje Anna Nawrot-Gryka z galerii Białej.
Sześćset metrów kwadratowych pokryły elementy postindustrialnej architektury i dziwaczne obiekty, jak maszyna do oglądania obrazków. Choć ślady ludzkiej obecności są wyraźne, to wrażenie pustki potęguje szarość i beton, z którego nieśmiało i skromnie wyrastają mikroskopijne trawki. Nierówne, połyskujące piaskiem powierzchnie wcale nie wyglądają na takie, które da się podnieść jedną ręką.
Młody artysta bazuje na niejednoznaczności. Lekkie materiały udają masywne tworzywa, jedzenie, którego nie można zjeść, cechuje się przykładową nieprzydatnością, a przekształcane na różne sposoby i w różnych konfiguracjach organiczno-mięsiste formy (pytanie "co to jest?" pozostaje bez odpowiedzi), maluje na stu dwudziestu plastikowych talerzykach. To obiekt czysto ozdobny, czy subtelna wariacja na temat krwistego steku? Interpretacji może być wiele, ponieważ artysta nie pozwala sobie na więcej niż tylko na aluzje.
"Organika" to świat, w którym paradoksalnie do jego nazwy nie ma ani krzty naturalności. Roślinę i grzyb imituje ich syntetyczny suplement, beton jest lekki jak piórko, a chleb nie sczerstwieje. Ale czy "podrabianie" rzeczywistości nie jest samo w sobie trudną do wyjaśnienia przyjemnością?
Betonowe bunkry, czy miniaturowe makiety ludzkich siedlisk z poprzednich wystaw w podobny sposób pokazywały osamotnioną przestrzeń człowieka, tak jakby ktoś powyjmował z niej tylko niektóre elementy i ułożył w nowy sposób. - Kamil Stańczak tworzy bardzo dziwny zagadkowy pejzaż, który sytuuje się gdzieś pomiędzy rzeczywistością a fikcją - dodaje Anna Nawrot-Gryka.
Kamil Stańczak "Organika", Galeria Biała, ul. Peowiaków 12, wystawa czynna do 27.06
Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Dzieje się w Polsce i na świecie – czytaj na i.pl
- Polski samolot musiał nagle lądować na Islandii. Nerwowa sytuacja na pokładzie
- Gwiazdy „Pulp Fiction” na 30. rocznicy premiery filmu. Niektórych zabrakło
- Kokosanka pingwinem roku. Ptak z gdańskiego zoo bije rekordy popularności
- Sto dni do rozpoczęcia Igrzysk Olimpijskich w Paryżu. Co mówią mieszkańcy Paryża?