CBA weszło do ratusza. Pod lupą śledczych budowa dworca metropolitalnego

- Funkcjonariusze Wydziału Postępowań Kontrolnych Delegatury CBA w Lublinie prowadzą od 29 maja br. kontrolę określonych przepisami prawa procedur podejmowania i realizacji decyzji w przedmiocie umowy na "Budowę Zintegrowanego Centrum Komunikacyjnego (ZCK) dla Lubelskiego Obszaru Funkcjonalnego (LOF)", zawartej pomiędzy Gminą Lublin, Zarządem Dróg i Mostów w Lublinie oraz Zarządem Transportu Miejskiego w Lublinie, a wykonawcą spółką BUDIMEX S.A. Zakończenie kontroli planowane jest na dzień 28 sierpnia 2023 r. – czytamy w komunikacie CBA.

Faktem tym nie jest zaskoczony Marcin Jakóbczyk, radny PiS:

- Od dłuższego czasu mówimy, że to jak powstaje dworzec metropolitalny wymaga rzetelnego sprawdzenia. Umowa została aneksowana kilkanaście razy, a koszt obecny inwestycji jest wyższy od pierwotnego aż o 100 mln zł. A zatem to dobra wiadomość, że ktoś przyjrzy się tej inwestycji – uważa Jakóbczak.

- Urząd Miasta Lublin udostępni kontrolerom wszelkie dokumenty konieczne do przeprowadzenia kontroli i udzieli niezbędnych informacji – poinformowała Katarzyna Duma, rzeczniczka prezydenta miasta.

Budowa dworca metropolitalnego to największa z trwających inwestycji finansowanych przez miasto. Umowa między miastem, a wykonawcą była aneksowana 17 razy, całkowita wartość projektu to prawie 340 mln zł, z czego blisko 194 mln zł stanowię środki UE. Na ostatniej (25 maja) sesji rady miasta radni przystali na prośbę ratusza, by inwestycję wesprzeć zastrzykiem pieniędzy w postaci 49 mln zł. Wywołało to ostry sprzeciw radnych z PiS.

- Miasto w 2020 r. podpisuje umowę na budowę dworca i jest tam zapisane że umowa będzie zakończona w 2022 r., a teraz firma mówi, że chce waloryzacji wynagrodzenia, bo na Ukrainie jest wojna? - pytał Piotr Breś i odpowiadał: - Rozumem, że mamy wojnę, ale nie możemy iść za każdym razem wykonawcom na rękę. Te siedemnaście aneksów do umowy to już przecież łącznie 100 mln więcej niż pierwotnie zakładano – wyliczał Piotr Breś, wskazując, iż za tę kwotę miasto mogłoby wybudować nowy biurowiec przy ul. Leszczyńskiego.

Jego zdaniem 49 mln zł, o które prosił ratusz to de facto większa suma, bo plus VAT, czyli ok 60 mln zł.

- Przecież to jest „miś naszych czasów” – zaznaczał Piotr Breś, nawiązując do kultowego filmu Stanisława Barei

.

Radni PiS na zeszłotygodniowej sesji poinformowali prezydenta Krzysztofa Żuka i opinię publiczną, że inwestycja, jaką jest budowa dworca zostanie skierowana do Najwyższej Izby Kontroli.

– We wtorek 30 maja złożyliśmy wniosek o kontrolę tej inwestycji do NIK – powiedział „Kurierowi” Piotr Breś, przewodniczący klubu radnych PiS.

Póki co, zamiast NIK w ratuszu pojawili się funkcjonariusze CBA. Na pewno zostaną w nim do końca sierpnia, aczkolwiek jest możliwość, ze kontrola zostanie przedłużona o kolejne 6 miesięcy.