Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Cenna wygrana piłkarek nożnych Górnika Łęczna w Łodzi nad UKS SMS. Podopieczne Roberta Makarewicza wciąż są w grze o złoto MP

Marcin Puka
Marcin Puka
Facebook GKSGornikLecznaKobiet
Horror zgotowały swoim kibicom piłkarki nożne ekstraligowego Górnika Łęczna. Po kilku minutach, zielono-czarne wygrywały w Łodzi z liderem, czyli UKS SMS 2:0, ale rywalki jeszcze przed przerwą wyrównały. Na szczęście decydujący cios w drugiej połowie zadały przyjezdne i wciąż liczą się w walce o złoty medal mistrzostw Polski. Co prawda, nie wszystko zależy od nich, ale przed zespołem z Łodzi jesgkszcze kilka trudnych spotkań i wiele może się zdarzyć.

Jeżeli Górniczki myślały jeszcze o złocie, w Łodzi nie mogły stracić punktów. UKS SMS prowadził w tabeli z dorobkiem 43 punktów i miał sześć oczek zapasu nad drużyną z Łęcznej, która zajmowała drugie miejsce w tabeli, ale miało taką samą zdobycz, co plasujące się na trzeciej pozycji Czarne Sosnowiec.

– Naszym celem na ostatni mikrocykl było to, by dawać z siebie jak najwięcej i zapomnieć o niepowodzeniach, które są już za nami. Trzeba się skupić na końcówce rundy, która może nam przynieść dużo dobrego – mówił Robert Makarewicz, trener Górnika cytowany przez oficjalną stronę klubową. – Jesteśmy zmotywowane do wygrania. Wiemy, jakiej klasy jest przeciwnik, ale staramy się nie skupiać na tym meczu jako najważniejszym. Traktujemy go jako każde kolejne spotkanie, które przybliża nas do celu. Na pewno będziemy chciały pokazać, że potrafimy grać i wygrywać z SMS-em – dodawał napastniczka zielono-czarnych, Oliwia Rapacka.

Sobotnie spotkanie znakomicie ułożyło się dla Górniczek, które po 12. minutach prowadziły 2:0. Najpierw, w 3. min., bramkarkę UKS SMS Łódź pokonała najskuteczniejsza snajperka ekstraligi Chinonyerem Macleans. Następnie w polu karnym faulowana była Oliwia Rapacka, a jedenastkę na gola zamieniła Marcjanna Zawadzka.

Niestety, w 22. min. siatki trafiła Anna Rędzia, a za chwilę boisko musiała opuścić kontuzjowana Marianna Litwiniec, którą zastąpił Oksana Ratajczyk.

Łęcznianki atakowały, ale to rywalki zdobyły bramkę za sprawą Klaudii Jedlińskiej i pierwsza część gry zakończyła się remisem 2:2.

Po zmianie stron trwała akcja za akcję, dużo było sytuacji do strzelenia goli, ale udało się to gościom. A konkretnie Jolancie Siwińskiej, a asystę zaliczyła Klaudia Lefeld i mecz zakończył cię cenną wygraną Górnika.

Teraz przed łęczniankami domowy mecz z Medykiem Konin. Konfrontację zaplanowano na 7 maja (sobota, godzina 12). Do końca sezonu 2021/22 jeszcze cztery serie spotkań.

UKS SMS Łódź – Górnik Łęczna 2:3 (2:2)
Bramki: Rędzia 22, Jedlińska 39 – Macleans 3, Zawadzka 12 z rzutu karnego, Siwińska 75
Górnik: Palińska – Górnicka, Zawadzka, Głąb, Siwińska, Litwiniec (25 Ratajczyk), Kaczor, Rapacka (90 Skupień), Szymczak (71 Miłek), Lefeld, Macleans (89 Jezioro). Trener: Robert Makarewicz
Żółte kartki: Grzybowska 88 – Lefeld 27, Macleans 45, Zawadzka 46, Kaczor 90
Sędziowała: Katarzyna Lisiecka-Sęk z Poznania

od 12 lat
Wideo

Wspaniałe show Harlem Globetrotters w Tauron Arenie Kraków

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski