Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Centrum Kultury rozwiązało umowę na prowadzenie usług gastronomicznych. Przedsiębiorca poszedł do prokuratury

jaxa
Rafał Wołowczyk, właściciel firmy Prepar
Rafał Wołowczyk, właściciel firmy Prepar Łukasz Kaczanowski
Do prokuratury trafiła sprawa wymówienia umowy na świadczenie usług gastronomicznych w Centrum Kultury. Przedsiębiorca, który stracił kontrakt zarzuca, że stało się to w wyniku „wysoce prawdopodobnego nadużycia władzy przez jednego z zastępców prezydenta Lublina”. CK i ratusz ripostują, że zarzuty są wyssane z palca.

- Mamy do czynienia z kolejny skandalem w funkcjonowaniu Centrum Kultury – przekonywał Piotr Breś radny miejski PiS.

Powód? - Składam zawiadomienie do prokuratury w związku z wysoce prawdopodobnym nadużyciem władzy przez funkcjonariusza publicznego na wysokim stanowisku – poinformował Rafał Wołowczyk, właściciel firmy Prepar, która świadczy usługi gastronomiczne. Współpracuje m.in. z Centrum Kultury, w którego siedzibie przy Peowiaków prowadzi kawiarnię „Szklarnia”, ogródek gastronomiczny (Wirydarz), a ponadto bar na Moście Kultury. CK właśnie rozwiązało z nim umowę na te usługi.

- Podano różne powody – unikał jasnej odpowiedzi na pytanie o przyczyny Wołowczyk. Podkreślał, że wpływ miał na to urzędnik z ratusza. Kto? Wołowczyk nie chciał ujawnić początkowo, o kogo chodzi. Ostatecznie wskazał, że to „wiceprezydent Lublina”, a następnie dodał, że chodzi o osobę nadzorującą kulturę i sport. Nazwiska nie podał.

Za kulturę i sport w ratuszu odpowiada zastępca prezydenta Lublina Krzysztof Komorski, który obecnie przebywa na urlopie.

- Do żadnego przekroczenia prawa nie doszło – skomentowała Beata Krzyżanowska, rzeczniczka prezydenta Lublina.

- Żadnych nacisków z ratusza nie było – zapewniał także Aleksander Szpecht, dyrektor Centrum Kultury.

Wymówienie zostało wręczone 9 lipca. – Pracownicy od dawna zgłaszali mi, że podczas festiwali nie da się współpracować z panem Wołowczykiem. Księgowa wskazywała, że wielokrotnie nie płacił w terminach - wyliczał Szpecht. I dodał: - Tym jednak, co przelało czarę goryczy, była impreza z czerwca. Podczas jej trwania została naruszona umowa: spotkanie miało się zakończyć o godz. 2, a trwała do 7. Ponadto ktoś wybił szyby, była interwencja policji.

Umowa wygaśnie z końcem października.

Szpecht nie ma wątpliwości, dlaczego sprawa została zgłoszona do prokuratury. - Są wybory – stwierdził dyrektor CK.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski