- Potrzebujemy w trybie szybkim kontraktów z NFZ. Tylko w ten sposób nie będziemy musieli się dalej zadłużać - alarmował przed miesiącem rzecznik Centrum Onkologii Ziemi Lubelskiej Rafał Janiszewski.
Chodzi o rozbudowaną część COZL. Od lipca pacjenci na ośmiu nowych oddziałach są leczeni za pieniądze centrum, bo placówka nie ma kontraktów z NFZ.
Latem COZL szacowało, że potrzebuje 22 mln zł do końca tego roku. - Tylko w listopadzie i grudniu leczenie na tych oddziałach to koszt ponad 6,6 mln zł. Na razie szpital ma pieniądze, ale jeszcze dwa, trzy miesiące i one się skończą - mówi Grzegorz Muszyński, opozycyjny radny wojewódzki PiS.
Czytaj też: Centrum Onkologii Ziemi Lubelskiej: hematologia bez kontraktu
72 tys. zł będzie kosztowała koncepcja połączenia COZL ze szpitalem Jana Bożego
Fuzja szpitali pod znakiem zapytania. Nikt nie wie jak ją przeprowadzić
W listopadzie była szansa, że COZL zdobędzie kontrakt choćby na hematologię, ale konkurs NFZ wygrał szpital PSK1.
- Centrum przegrało i będzie przegrywać ze względu na punkty za tzw. ciągłość, czyli wcześniejsze prowadzenie oddziałów. Tych COZL nie zdobywa - dodaje Muszyński, który razem z posłanką PiS Elżbietą Kruk będzie rozmawiał o problemach COZL z ministrem zdrowia Konstantym Radziwiłem.
- Zależy nam, żeby podpowiedział nam, jak wyjść z tej sytuacji. Może udałoby się znieść warunek ciągłości w konkursach NFZ? Albo może wyjściem jest rozbicie np. kontraktu na laryngologię na onkologiczną i nieonkologiczną. Wtedy, w tym pierwszym przypadku, COZL nie miałoby żadnej konkurencji - podkreśla Muszyński i zastrzega, że decyzja należy do ministra.
Sytuację COZL pogarsza fakt, że w tym roku NFZ niżej wycenia hospitalizację związaną z chemio- i radioterapią. Dla centrum oznacza to w tym roku spadek przychodów o prawie 10 mln złotych.
Według władz województwa, którym podlega centrum, ratunkiem jest połączenie COZL ze szpitalem im. Jana Bożego. Wówczas centrum leczyłoby korzystając z kontraktów zdobytych przez Jana Bożego. Tyle że żadne decyzje jeszcze nie zapadły.
W ostatnim piśmie do marszałka województwa dyrektor COZL poinformowała, że mimo całej tej sytuacji szpital nieźle sobie radzi. - Z tego pisma wynika, że w tym momencie kondycja finansowa placówki jest dobra - informuje Beata Górka, rzeczniczka marszałka.
COZL potwierdza, że ma płynność finansową, ale tylko dzięki temu, że w tym roku otrzymał z NFZ pieniądze za tzw. nadwykonania w latach poprzednich.
Codziennie rano najświeższe informacje z Lublina i okolic na Twoją skrzynkę mailową.
Zapisz się do newslettera!
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?