Klienci potwierdzają, że boją się podwyżek cen żywności. - Dlatego oszczędzam i kupuję wyłącznie w supermarketach. Zapasów jeszcze nie robimy. Trudno zresztą nakupić jedzenia na zapas dla kilkuosobowej rodziny - wyjaśnia Rozalia Sokołowska, którą spotkaliśmy w jednym z lubelskich dyskontów spożywczych. Jej mąż, który pracuje w Niemczech, podkreśla, że wiele artykułów w Polsce kosztuje już tyle samo, co za granicą. - Np. za sery w Lublinie i w Niemczech płacę porównywalne pieniądze - podkreśla Dariusz Sokołowski.
Paliwo zdrożało. Sprawdź ceny na lubelskich stacjach
W ciągu ostatnich miesięcy najbardziej podrożały mąka, chleb i cukier. Wcześniej w górę poszybowały ceny m.in. owoców, warzyw i ich przetworów. Jeszcze niecałe trzy miesiące temu kilogram cukru mogliśmy kupić za około 2,5 zł. Teraz jego cena zbliża się do 4 zł. Mąka w hurcie podrożała w ciągu ostatniego roku o ponad 100 proc. Za tym poszły podwyżki cen pieczywa.
Eksperci nie są w stanie podać jednej przyczyny tego zjawiska. Sytuację tłumaczą nowymi stawkami podatku VAT, unijnymi regulacjami, mniejszymi zbiorami w kraju i za granicą oraz innymi podwyżkami. Ale w jednym są zgodni. Na razie trudno przewidzieć, kiedy sytuacja się ustabilizuje i ceny żywności spadną.
Podwyżki nasze codzienne
- O podwyżkach cen żywności musimy myśleć globalnie - tłumaczy dr Mariusz Kicia z Wydziału Ekonomicznego Uniwersytetu Marii Curie-Skłodowskiej. - Mają na nie wpływ czynniki klimatyczne, np. susze w innych krajach. Ich następstwem są mniejsze zbiory, które trudno szybko uzupełnić. Do tego dochodzą drożejące surowce energetyczne, które wpływają na większe wydatki, np. na transport - wymienia ekonomista.
Lublin: ceny prądu w górę o ponad 2 zł miesięcznie
Inni specjaliści dodają do tej listy także nowe stawki podatku VAT. - Nie sprawdziły się zapowiedzi rządu, że ceny nie wzrosną. To właśnie nowy VAT spowodował podwyżki, które dziś obserwujemy - tłumaczy Andrzej Sadowski z Centrum im. Adama Smitha w Warszawie.
Przyznaje, że jego zdaniem to dopiero początek zmian. - Struktura cen będzie się zmieniać jeszcze przez kilka miesięcy. Wiele firm wprowadza podwyżki dopiero teraz, bo wcześniej wyprzedawały zgromadzony asortyment i analizowały sytuację - tłumaczy ekonomista.
Ceny w Lublinie: jest szansa na tańsze zakupy
Dodaje też, że wysokie ceny w wielu przypadkach to wynik unijnych regulacji, m.in. limitów na cukier. - Wspólnota reglamentuje produkcję, bo ją dotuje. To doprowadza do sytuacji, że zaczyna brakować żywności i jej ceny rosną - wyjaśnia. Jak podwyżki wpływają na przeciętnego Kowalskiego? - Biedniejszy konsument musi rezygnować z niektórych produktów lub szukać ich tańszych odpowiedników. Natomiast z punktu widzenia bogatszych osób zmiany nie są duże - zapewnia dr Kicia. Wkrótce jednak także zamożniejsi konsumenci mogą dostać po kieszeniach. - W obecnej sytuacji Rada Polityki Pieniężnej planuje podnosić stopy procentowe, a to oznacza m.in. droższe kredyty. W szerszej perspektywie wzrosty cen mogą odczuć wszyscy - komentuje. Rząd tłumaczy, że drożyzna to wynik spekulacji i zapewnia, że zajmie się tym, gdy Polska będzie przewodniczyć Unii Europejskiej.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?