Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

"Chcemy w końcu wygrać" - piłkarze ręczni Azotów Puławy przed meczem z Orlen Wisłą Płock

Krzysztof Nowacki
Krzysztof Nowacki
materiały prasowe
- Chcemy wygrać z Płockiem. Co roku celujemy w to i mam nadzieję, że w końcu się uda – mówi przed meczem z Orlen Wisłą Paweł Podsiadło, rozgrywający Azotów. Spotkanie dwóch czołowych drużyn PGNiG Superligi rozpocznie się w sobotę o godz. 13.15 w puławskiej hali MOSiR.

Od kilku lat konfrontacja z zespołem z Płocka wzbudza szczególnie duże emocje wśród kibiców Azotów. Dotychczas jednak bezpośrednie mecze kończyły się rozczarowaniem dla puławian. Tak było m.in. w lutym, gdy Orlen Wisła wygrała u siebie różnicą aż dziewięciu bramek (34:25).

- Musimy wyeliminować głupie straty, bo to było naszą zmorą w pierwszym meczu. Płock zdobywał łatwe bramki z kontratakówi powiększał przewagę – tłumaczu Michał Jurecki. Kapitan i lider Azotów nie pojawił się na parkiecie w ostatnim spotkaniu puławian, w Mielcu. - Ale z moim zdrowiem jest wszystko w porządku. Chodziło o sprawy przeciążeniowe. W przerwie na reprezentację odpoczywałem, a w Mielcu trener uznał, że też da mi odpocząć. Byłem jednak na ławce i gdyby była potrzeba, to mogłem wejść i pomóc – uspokaja Jurecki.

Orlen Wisła w ostatnich tygodniach gra bardzo dobrze. Wygrywa nie tylko w PGNiG Superlidze, ale również w Lidze Europejskiej. W międzynarodowych rozgrywkach płocczanie awansowali do turnieju Final4 i w dniach 22-23 maja zagrają w niemieckim Mennheim.

- Z tyłu głów będą pewnie już mieli ten turniej, ale wydaje mi się, że trener Sabate uczuli ich, żeby skoncentrowali się na meczu z nami, bo tak naprawdę nie są jeszcze pewni drugiego miejsca w lidze – mówi Jurecki.

Orlen Wisła w tabeli wyprzedza Azoty o pięć punktów, a do końca sezonu pozostały cztery kolejki. - Przyjadą zgarnąć trzy punkty – nie ma wątpliwości Paweł Podsiadło. - Wiemy, jakiego kalibru jest to zespół, ale na treningach ciężko przygotowujemy się do meczu. Gramy u siebie i chcemy wygrać. W Płocku mocnym punktem będzie bramkarz. „Loczek” (Adam Morawski – red.) jest w wysokiej formie. Do tego słyną z obrony, więc w ataku będziemy musieli grać cierpliwie. Każda strata będzie karcona kontrą, a nie możemy im pozwolić odjechać na dwie, trzy bramki, bo później nie dadzą się dogonić – uważa rozgrywający Azotów.

- Morawski w bramce wyprawia w tym roku kosmiczne rzeczy – zgadza się Michał Jurecki. - Ale to oni są na drugim miejscu w lidze, to oni są faworytem i to oni muszą wygrać. My możemy – zdejmuje presję ze swojej drużyny kapitan Azotów.

W sobotę puławianie podejmą Orlen Wisłę, a już pięć dni później czeka ich jeszcze trudniejsza konfrontacja, w Kielcach z mistrzem Polski Łomżą Vive. - Takie mecze zawsze są bardzo wyjątkowe i nikogo nie trzeba dodatkowo mobilizować. Na boisko zawsze wychodzimy, żeby wygrać i tym razem też będziemy szukać okazji do zwycięstwa – twierdzi Michał Jurecki.

Sobotnie spotkanie Azotów Puławy z Orlen Wisłą Płock kibice obejrzą w TVP Sport.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski