Od kilku lat konfrontacja z zespołem z Płocka wzbudza szczególnie duże emocje wśród kibiców Azotów. Dotychczas jednak bezpośrednie mecze kończyły się rozczarowaniem dla puławian. Tak było m.in. w lutym, gdy Orlen Wisła wygrała u siebie różnicą aż dziewięciu bramek (34:25).
- Musimy wyeliminować głupie straty, bo to było naszą zmorą w pierwszym meczu. Płock zdobywał łatwe bramki z kontratakówi powiększał przewagę – tłumaczu Michał Jurecki. Kapitan i lider Azotów nie pojawił się na parkiecie w ostatnim spotkaniu puławian, w Mielcu. - Ale z moim zdrowiem jest wszystko w porządku. Chodziło o sprawy przeciążeniowe. W przerwie na reprezentację odpoczywałem, a w Mielcu trener uznał, że też da mi odpocząć. Byłem jednak na ławce i gdyby była potrzeba, to mogłem wejść i pomóc – uspokaja Jurecki.
Orlen Wisła w ostatnich tygodniach gra bardzo dobrze. Wygrywa nie tylko w PGNiG Superlidze, ale również w Lidze Europejskiej. W międzynarodowych rozgrywkach płocczanie awansowali do turnieju Final4 i w dniach 22-23 maja zagrają w niemieckim Mennheim.
- Z tyłu głów będą pewnie już mieli ten turniej, ale wydaje mi się, że trener Sabate uczuli ich, żeby skoncentrowali się na meczu z nami, bo tak naprawdę nie są jeszcze pewni drugiego miejsca w lidze – mówi Jurecki.
Orlen Wisła w tabeli wyprzedza Azoty o pięć punktów, a do końca sezonu pozostały cztery kolejki. - Przyjadą zgarnąć trzy punkty – nie ma wątpliwości Paweł Podsiadło. - Wiemy, jakiego kalibru jest to zespół, ale na treningach ciężko przygotowujemy się do meczu. Gramy u siebie i chcemy wygrać. W Płocku mocnym punktem będzie bramkarz. „Loczek” (Adam Morawski – red.) jest w wysokiej formie. Do tego słyną z obrony, więc w ataku będziemy musieli grać cierpliwie. Każda strata będzie karcona kontrą, a nie możemy im pozwolić odjechać na dwie, trzy bramki, bo później nie dadzą się dogonić – uważa rozgrywający Azotów.
- Morawski w bramce wyprawia w tym roku kosmiczne rzeczy – zgadza się Michał Jurecki. - Ale to oni są na drugim miejscu w lidze, to oni są faworytem i to oni muszą wygrać. My możemy – zdejmuje presję ze swojej drużyny kapitan Azotów.
W sobotę puławianie podejmą Orlen Wisłę, a już pięć dni później czeka ich jeszcze trudniejsza konfrontacja, w Kielcach z mistrzem Polski Łomżą Vive. - Takie mecze zawsze są bardzo wyjątkowe i nikogo nie trzeba dodatkowo mobilizować. Na boisko zawsze wychodzimy, żeby wygrać i tym razem też będziemy szukać okazji do zwycięstwa – twierdzi Michał Jurecki.
Sobotnie spotkanie Azotów Puławy z Orlen Wisłą Płock kibice obejrzą w TVP Sport.
Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?