W sobotę po godz. 9.00 dyżurny zamojskiej komendy odebrał telefon od mężczyzny, który powiedział, że odkręcił w domu butlę z gazem i chce popełnić samobójstwo.
- Mężczyzna nie podał swoich danych, ani adresu zamieszkania. Dyżurny ustalił, że może być nim mieszkaniec sąsiedniego powiatu tomaszowskiego. Chwilę później na numer telefonu mężczyzny, zadzwonił dyżurny z KPP w Tomaszowie Lubelskim. Z rozmowy z desperatem faktycznie wynikało, że jego życie jest zagrożone - relacjonuje aspirant Anna Kamola z KWP w Lublinie. - W tle słychać było odgłosy uchodzącego z butli gazu. Mimo tego, że rozmówca nie podał miejsca zamieszkania, dyżurny skojarzył pewne fakty dotyczące tej osoby.
Pod jeden z adresów w gminie Susiec natychmiast wysłał policjantów. Policjanci zastali zamknięte drzwi do domu. Przez okno zauważyli leżącego na łóżku mężczyznę, który nie dawał oznak życia. Po wejściu do wewnątrz, wyczuwalna była silna woń gazu Mundurowi szybko zakręcili zawór, a nieprzytomnego mężczyznę wynieśli na zewnątrz, aby zapewnić mu dopływ świeżego powietrza. Na szczęście oddychał.
Sierż. Piotr Koniec i sierż. Jacek Portuś powiadomili pogotowie ratunkowe i do jego przyjazdu monitorowali funkcje życiowe mężczyzny. Karetka zabrała 53-latka do szpitala.
- Gdyby pomoc nie przyszła na czas, mogłoby dojść do tragedii - dodaje aspirant Kamola.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?