W kwietniu ubiegłego roku oskarżona odwiedziła jedno z lubartowskich mieszkań. Pani nie wybrała się w gości z pustymi rękami. Zabrała ze sobą ćwiartkę spirytusu. Alkohol został wypity. W czasie imprezy oskarżonej wpadło w oko radio stojące na telewizorze. Postanowiła, że zabierze je ze sobą. To nie spodobało się innej uczestniczce popijawy, która zdecydowanie zaprotestowała. Wtedy Marzena M. zaatakowała.
- Próbowała obciąć pokrzywdzonej włosy - mówi sędzia Artur Ozimek, rzecznik prasowy Sądu Okręgowego w Lublinie.
Ze zniszczenia fryzury nic nie wyszło, za to napadnięta doznała ran głowy. Na tym awantura się nie skończyła. Później "Kulawka" złapała za nóż. Zadała nim aż trzy ciosy, przebijając m.in. płuco. Pokrzywdzona przeżyła. Marzena M. będzie sądzona za usiłowanie zabójstwa.
Grozi jej za to kara nawet dożywotniego pozbawienia wolności.
FLESZ: Elektryczne samoloty nadlatują.