Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Chełm. Pomoc ludziom tkwi w jej naturze. Teraz z potrzeby serca pomaga ukraińskim uchodźcom

Jolanta Masiewicz
Pani Olga Barsukova jest wieloletnią wolontariuszką. Pochodzi z Ukrainy. Obecnie jest na emeryturze i od kilku lat mieszka w Chełmie. Teraz niesie pomoc uchodźcom. Pomaga z potrzeby serca, przejęta losem ludzi w pożodze wojennej za naszą wschodnią granicą.

Pani Olga jako wolontariuszka w Centrum Pomocy Humanitarnej, mieszczącym się w Chełmskim Centrum Aktywności Gospodarczej w Chełmie, jest również tłumaczką. Pomaga też w dostarczeniu darów bezpośrednio na Ukrainę swoim prywatnym busem. Na paliwo wydaje własne pieniądze, chociaż ma niewielką emeryturę.

- Lubię pomagać ludziom. Niesienie pomocy chyba tkwi w mojej naturze - mówi z uśmiechem Olga Barsukova.

W minioną sobotę zorganizowała wyjazd do Lwowa. Dostarczyła dwie palety najbardziej potrzebnych darów z Chełmskiego Centrum Aktywności Gospodarczej do Humanitarnego Sztabu we Lwowie, gdzie obecnie przebywa około 3 tys. uchodźców z terenów Ukrainy, gdzie nadal toczą się zacięte walki. Jak podkreśla pani Olga, wielu mieszkańców Lwowa zgłosiło się do wolontariatu. Jednym z ich koordynatorów jest pani Olga Tymyk z Dobroczynnej Fundacji Matek Żołnierzy.

- We Lwowie są trzy takie placówki - mówi Olga Tymyk. - Gromadzimy pomoc dla przesiedleńców, dla wszystkich potrzebujących. Są ewakuowane sierocińce ze wschodu. Przyjeżdżają również osoby ranne. Na stadionie Arena „Lwów” również rozmieszczają uchodźców. Nadchodzącą pomoc rozdzielamy, kompletujemy, pakujemy i czekamy na rozporządzenie o tym, komu jest ona potrzebna i dokąd ją wysłać. W ruchu wolontariackim jestem od marca 2014 roku, kiedy to rozpoczęły się działania wojenne i trwam po dziś. Obecnie pracujemy całą dobę i pracować będziemy dopóki będzie trzeba - dodaje.

Dwa tygodnie wcześniej pani Olga Borsukowa zawiozła też dary z Chełmskiego Centrum do powiatu Włodzimierz Wołyński. Tam w Monasterze Zaśnięcia Matki Bożej w Zimnem przebywa obecnie tragicznie poszkodowanych 300 matek z dziećmi z Charkowa i Kijowa. Opiekuję się nimi Matka Georgia z 34 zakonnicami. Niektóre z tych matek uciekły w ostatniej chwili zabierając ze sobą dosłownie jedną reklamówkę.

Również wcześniej, kiedy trwały działania wojenne na Ukrainie, pani Olga Borsukowa organizowała pomoc dla polskich i ukraińskich rodzin, których synowie walczyli o swoją ziemię ojczystą. Później kapelani Parafii Prawosławnych Wołynia osobiście dostarczali niezbędne rzeczy i ciepłe ubrania dla walczącego wojska ukraińskiego.

Ponadto pani Olga, która jest muzykiem z wykształcenia, od wielu lat organizuje koncerty (m.in. solistów opery i operetki z Ukrainy) w chełmskich i lubelskich kościołach, uświetniając msze święte.

- Potrzeby duszy i serca jako muzyk czerpię też przez brzmienia klasyki światowej utworów sakralnych. Przez śpiew soliści dzielą się swoimi uczuciami ze słuchaczem w sali koncertowej, kościele, czy małej kapliczce. Reprezentowałam Filharmonię Wołyńską, Towarzystwa Kultury Polskiej im. Ewy Felińskiej, Tadeusza Kościuszki. Ostatnim czasem uczęszczaliśmy z programem uświetnienia mszy świętej w historycznych kościołach Misji Katolickich Polskich w Europie - podkreśla Olga Barsukova.

Mając własny projekt „Dzwony Pamięci” zorganizowała też pielgrzymkę dla weteranów II wojny światowej i policji w miejsca historyczne.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Nakarm psiaka, zgarnij kwiatka: Rozmowa Adrianem Meyerem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski