Chełmianka w decydującym pojedynku o brązowy krążek zdeklasowała na macie Mołdawiankę Anę Cretu i w niespełna minutę zapewniła sobie miejsce na najniższym stopniu podium.
– Alicja miała spore szanse awansować nawet do finału, jednak w półfinale nie udało się jej pokonać Węgierki Eniko Elekes – mówi Mieczysław Chwaliński, prezes Lubelskiego Okręgowego Związku Zapaśniczego i wicepreses Cementu-Gryfa. – Ala przegrała co prawda z tą zawodniczką także przed rokiem w hiszpańskim Santiago de Compostela walkę o złoto czempionatu Starego Kontynentu, ale cztery miesiące temu zrewanżowała się jej podczas międzynarodowego turnieju w tureckiej Antalyi – przypomina. Tym razem jednak znowu lepsza okazała się Węgierka.
Wcześniejsze walki chełmska zapaśniczka wygrała bez problemu. W pierwszej konfrontacji pokonała Norweżkę Leah Samsonsen 12:1, natomiast w ćwierćfinale nie dała żadnych szans Białorusince Aleksandrze Zhuk, wygrywając przez przewagę techniczną.
W Serbii tytuł mistrzowski obroniła Elekes, pokonując w finałowym boju Turczynkę Beyzę Nur Arkus. Warto podkreślić, że Węgierka w swoim dorobku ma również złoto czempionatu globu.
W mistrzostwach w Nowym Sadzie rywalizował także Hubert Sidoruk, kolega klubowy Nowosad. Chełmianin, startujący w stylu klasycznym (waga do 72 kg), odpadł jednak już w kwalifikacjach. Lepszy w tej fazie turnieju okazał się od niego Duńczyk, Rasmus Ulriksen. Następnie rywal przegrał swoją kolejną walkę w 1/8 finału, a to oznaczało koniec mistrzostw dla Sidoruka.
Kolejny cios w PKOL
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?