Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Chiny zawiesili z powodu jednej osoby, ale Rosji nie chcą z powodu wojny. Podwójne standardy w damskim tenisie

Jakub Niechciał
Ostatnią edycję Kremiln Cup wygrała Estonka Anett Kontaveit
Ostatnią edycję Kremiln Cup wygrała Estonka Anett Kontaveit fot. AP/Associated Press/East News
Wojna Rosji z Ukrainą przybiera na sile, rośnie również liczba sportowych federacji, które bojkotują, bądź nakładają sankcje, na agresora. Zareagować nie chce za to niestety Women’s Tennis Association, która raptem kilka miesięcy temu nie wahała się podjąć stanowczych działań przeciwko Chinom.

Jak dotąd sankcje na Rosję nałożyła m.in. UEFA, która oprócz odebrania Rosji finału Ligi Mistrzów (miał się odbyć w Sankt Petersburgu) pracuje również nad zerwaniem umowy z Gazpromem. Do niedawna jednym ze swoich „najbardziej zaufanych partnerów” (jest sponsorem piłkarskiej Ligi Mistrzów). Możliwość gry z Rosją w marcowym barażu o mundial w Katarze wykluczyli ponadto PZPN i nasi piłkarze. "Możliwości uprawiania sportowej rywalizacji z drużynami z Rosji i z krajów, które wspierają agresję Kremla" nie widzi również PZPS, a koszykarska Euroliga odwołała mecze rosyjskich drużyn.

W ich ślady nie zamierza iść za to na razie WTA - tak przynajmniej wynika z oświadczenia przesłanego do redakcji "Sport.pl", w odpowiedzi na pytanie czy odbędzie się, zaplanowana na październik, tegoroczna edycja turnieju Kremlin Cup w Moskwie. Imprezy na razie nie ma w kalendarzu na oficjalnej stronie federacji, ale wynika to z tego, że z powodu pandemii Covid-19 obecnie nie publikuje ona planów na cały sezon (w tej chwili kalendarz kończy się na sierpniu).

Sprawa jest o tyle dyskusyjna, że Kremlin Cup to turniej uwielbiany przez rosyjskie elity rządowe, a jednym z jego głównych sponsorów jest Gazprom. WTA - jak FIFA - póki co planuje jednak tylko "monitorować burzliwą sytuację w miarę jej rozwoju przed ustaleniem, czy konieczne będą modyfikacje kalendarza". Nie jest więc wykluczone, że decyzja o odwołaniu turnieju zostanie jeszcze podjęta.

Z drugiej jednak strony postawa federacji może dziwić, bo jeszcze kilka miesięcy temu WTA nie miała oporów, by podjąć zdecydowanie działania przeciwko Chinom, choć wówczas chodziło o raptem jedną osobę. Shuai Peng. Chińska tenisistka zniknęła pod koniec ubiegłego roku z mediów społecznościowych i życia publicznego po tym, jak oskarżyła o molestowanie seksualne byłego wicepremiera swojego kraju.

Później się odnalazła (pomogła interwencja prezydenta MKOl Thomasa Bacha), a dopytywana podczas igrzysk w Pekinie przez dziennikarzy francuskiego "L'Equipe" zaprzeczyła (po raz kolejny), że była molestowana, a jej oświadczenie zostało źle zrozumiane. Całe zamieszanie wokół swojej osoby nazwała "ogromnym nieporozumieniem".

Władzom WTA to nie wystarczyło. W opublikowanym na początku grudnia komunikacie Women’s Tennis Association poinformowała, że w 2022 roku nie odbędą się turnieje w Chinach i do tej pory nie zmieniła swojej decyzji.

Pozostaje liczyć, że tym razem wykaże się (w końcu) równą stanowczością. No chyba, że zdaniem WTA Rosjanom wolno więcej, niż Chińczykom...

Turniej Kremlin Cup (w cyklu WTA) rozgrywany jest, z przerwami, od 1989 roku. Ostatnią edycję wygrała Estonka Anett Kontaveit.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Michał Pietrzak - Niedźwiedź włamał się po smalec w Dol. Strążyskiej

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Chiny zawiesili z powodu jednej osoby, ale Rosji nie chcą z powodu wojny. Podwójne standardy w damskim tenisie - Sportowy24

Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski